Lech Poznań w czwartek doznał wstydliwej porażki 1:5 z KRC Genk w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Europy. Po meczu do strefy mieszanej, by porozmawiać z dziennikarzami wyszedł tylko jeden piłkarz.

To spotkanie długo jeszcze będzie bolesnym wspomnieniem dla kibiców i piłkarzy Lecha Poznań. Kolejorz, jeszcze niedawno marzący o Lidze Mistrzów, został rozbity aż 1:5 przy Bułgarskiej przez KRC Genk w pierwszym meczu ostatniej rundy eliminacji LE.
Co gorsza, poznaniacy zaprezentowali się w tym meczu fatalnie, a szczególnie piłkarze linii obrony. Szczegółowo ich błędy analizowaśmy w relacji pomeczowej:
Czy ktoś widział obrońców Lecha Poznań?
Lech – Genk. Tylko jeden piłkarz wyszedł do mediów
Pomeczowe kulisy po spotkaniu Lecha opisywał dziennikarz Jakub Kłyszejko. Jak informuje, po meczu piłkarze Lecha niemal w całości nie wyszli do mixed zony, w której pojawił się tylko jeden piłkarz, Leo Bengtsson.
Skrzydłowy także nie zabawił tam długo, bo cała rozmowa z nim nie trwała nawet minuty.
– Jaką ocenę bym nam wystawił? Jedynkę. To katastrofa. Ciężko coś powiedzieć po takim meczu. Wszystko dziś wydawało się bardzo złe. Musimy przeanalizować wszystkie nasze spotkania, ponieważ po prostu coś jest nie tak – powiedział jedynie Bengtsson.
Drzwi do Ligi Europy są dla Lecha Poznań już niemal na pewno zamknięte, co oznacza, że Kolejorz zagra w fazie ligowej Ligi Konferencji. Tam może trafić razem z trzema innymi polskimi klubami. Legia Warszawa, Jagiellonia Białystok i Raków Częstochowa w komplecie wygrały swoje pierwsze mecze 4. rundy eliminacji LK.
CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI NA WESZŁO:
- Jagiellonia o pół kroczku od Ligi Konferencji. Dinamo rozbite 3:0!
- LIVE: Dramat Lecha, koncert Jagiellonii. Legia i Raków prowadzą w Europie!
- 10 rzeczy, które warto wiedzieć o pucharowych rywalach Polaków
- UEFA „prowadzi dochodzenie” w sprawie Maccabi. Na zdjęciu detektyw z UEFA
Fot. Newspix.pl