Cezary Kulesza mówił, że nie istnieje nagranie, na którym śpiewa „Barkę” z kolegami politykami, bo według niego takiej imprezy i koncertu po prostu nie było. Dzisiaj Goniec ujawnił film świadczący o tym, że chyba jednak kłamał. Natomiast ten film może nie ujawniać tylko tego jednego kłamstwa prezesa PZPN-u.

Przypomnijmy szybko chronologię:
- Goniec publikuje materiał, w którym Kulesza jest przedstawiony jako – krótko mówiąc – człowiek rządzący przy pomocy wódki, w przytoczonej anegdocie jest impreza ze śpiewaniem Barki
- Kulesza zaprzecza, mówi: „Rzekomo autor widział jakieś zdjęcia i nagrania. Nasuwa się pytanie, dlaczego nie przedstawiono tych zdjęć i nagrań? Odpowiedź jest prosta: takie materiały nie istnieją, ponieważ opisywane zdarzenia nigdy nie miały miejsca”
- Goniec po czasie odpowiada i publikuje materiał
Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie linia obrony Kuleszy, być może taka, że stoi tyłem i to nie on. No, ale byłaby to historia dość grubymi nićmi szyta. W każdym razie Goniec twierdzi, że to nagranie z 2021 roku i to ważne, bo tutaj przechodzimy do potencjalnego drugiego kłamstwa Kuleszy.
Otóż w 2024 roku w wywiadzie dla Weszło prezes zapytany o kontakty z Łukaszem Mejzą, powiedział tak:
– Był na jakimś wydarzeniu, na którym ja również byłem i tyle. Nie mam z nim żadnych kontaktów, nie rozmawiamy ze sobą. Wiem tylko, jak wygląda, to wszystko.
Pytanie dotyczyło wówczas spotkania ze zdjęcia poniżej, czyli urodzin Adama Bielana:
Mejza (ten od chorych dzieci), Bortniczuk (ten od ochrony swoich ludzi z wyrokami), Kulesza (ten od PZPN). Wszyscy dobrze bawili się na urodzinach Bielana (ten od zdradzenia Gowina). Obraz wart więcej niż tysiące słów. Źródło: @FAKT24PL pic.twitter.com/EPw8rF4Xev
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) September 19, 2022
Czyli krótko mówiąc – Kulesza bronił się wówczas, że Mejza po prostu był na tym samym spotkaniu co on i nie ma co robić z tego większej sensacji. Tyle tylko, że to najwyraźniej nieprawda, bo Kulesza najpewniej ma kontakty z Mejzą i wie o nim więcej niż tylko to, jak wygląda (chyba że podczas imprez jedynie na siebie patrzą, ale nie, słyszymy, że nie). Ktoś powie, że Kulesza z Mejzą nie rozmawia, tylko śpiewa, może i tak!
Cezary Kulesza kłamał w sprawie znajomości z Mejzą
We wspomnianym wywiadzie był też taki dialog:
Ale zna pan polską rzeczywistość – nowa władza może źle odebrać przyjacielskie relacje z poprzednikami i tak się chyba stało.
Nie były to przyjacielskie relacje, bez przesady.
Nie wygląda to na relacje inne niż przyjacielskie, jeśli gdzieś w domu łapią się za bary i śpiewają. Właściwie Kulesza wyszedłby na wszystkim lepiej, gdyby w pierwszym tempie przyznał, że była taka impreza, bo – cóż – wiele osób śpiewa po pijaku. Ale on szedł w zaparte i najwyraźniej kolejne kłamstwa wychodzą na światło dzienne.
Dlaczego Kulesza wstydzi się znajomości z Mejzą? Otóż niewarto znać się z Mejzą. Jak opisywała Wirtualna Polska, jego firma miała kontaktować się z rodzicami chorych dzieci, by proponować im drogie, ale za to niesprawdzone cudowne terapie. Złudna nadzieja dla zrozpaczonych rodziców – niewiele jest większych świństw. Ponadto Mejza ma inne rzeczy za uszami, kwiecień tego roku: „Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze skierowała akt oskarżenia przeciwko posłowi na Sejm RP Łukaszowi Mejzie. Śledztwo dotyczyło m.in. podania nieprawdy lub zatajenia prawdy w oświadczeniach o stanie majątkowym przez osobę sprawującą mandat posła na Sejm RP”.
Nikt przyzwoity nie podałby temu człowiekowi ręki. Kulesza najwyraźniej robi więcej.
I rodzi się pytanie: ile jeszcze kłamstw wyjdzie na światło dzienne?
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Cezary Kulesza reaguje na skandaliczny transparent. „Pilnie wystąpimy do UEFA”
- Kontrakt w nagrodę za złe powołania. PZPN robi fikołki ws. Majewskiego
- Kulesza: Wybory trenera Majewskiego były dziwne i nie przyniosły rezultatów
- Kulesza dał Brzęczkowi nagrodę pocieszenia [KOMENTARZ]
Fot. FotoPyk