Reklama

Górnik Zabrze chciał pobić rekord zakupowy, ale piłkarz wybrał Hiszpanię

Przemysław Michalak

24 lipca 2025, 20:11 • 2 min czytania 10 komentarzy

Do Górnika Zabrze przyszło tego lata dwunastu nowych zawodników, ale tylko czterech z nich (Massimo, Goh, Pingot, Donio) było transferami gotówkowymi. Jak informuje Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego” klub z Roosevelta łącznie zapłacił za nich 660 tys. euro, czyli mniej więcej tyle, ile był gotowy wyłożyć za pewnego Francuza.

Górnik Zabrze chciał pobić rekord zakupowy, ale piłkarz wybrał Hiszpanię

Na celowniku zabrzan znajdował się Brandon Domingues. Francuski skrzydłowy w ostatnim sezonie węgierskiej ekstraklasy strzelił 12 goli i zaliczył trzy asysty dla Debreczyna, czym zwrócił na siebie uwagę Górnika. I nie tylko.

Reklama

Brandon Domingues mógł trafić do Górnika Zabrze za rekordową kwotę

Ekipa z Roosevelta była w stanie wydać na niego ponad pół miliona euro plus bonusy, ale w tym przypadku starania nie dały pożądanego efektu.

 –  Spotkaliśmy się z zawodnikiem, podchodziliśmy pod niego na 16 różnych sposobów. Mieliśmy go prawie na wyciągnięcie ręki, ale na koniec podziękował. Z działem skautingu pozostała nam satysfakcja, że byliśmy blisko zawodnika, który ostatecznie wybrał La Ligę, bo podpisał kontrakt z Realem Oviedo. To jeszcze nie ten moment, że możemy przebijać finansowo oferty Hiszpanów – mówi „Przeglądowi Sportowemu” dyrektor sportowy Łukasz Milik.

Real Oviedo to świeżo upieczony beniaminek Primera Division, w barwach którego nadal ważną rolę odgrywa 40-letni Santi Cazorla.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

10 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama