Reklama

Jagiellonia obniża cenę za Pululu

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

25 maja 2025, 23:29 • 2 min czytania 32 komentarzy

Dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok, Łukasz Masłowski jakiś czas temu deklarował u Tomasza Ćwiąkały, że liczy na 6 mln euro zarobku dla klubu ze sprzedaży Afimico Pululu. Od razu stwierdziliśmy wtedy, że to nierealne oczekiwania i czas pokazał, że mieliśmy rację.

Jagiellonia obniża cenę za Pululu

Dziś, według informacji Piotra Koźmińskiego z Goal.pl, sama Jagiellonia obniża swoje żądania dla potencjalnych chętnych na 26-letniego napastnika.

Reklama

Jagiellonia sprzeda Pululu za 3-4 mln euro

Klub z Podlasia jest gotowy rozmawiać na temat Pululu już od kwoty 3 mln euro. A jeśli ktoś zdecydowałby się teraz wyłożyć w granicach czterech milionów euro, co oznaczałoby wyrównanie rekordu sprzedażowego Jagiellonii, w zasadzie od razu dostałby zielone światło na dokonanie transferu.

Notowania Pululu zaczęły spadać, bo w 2025 roku nie imponuje formą. Co prawda zdobył piękną bramkę w Lidze Konferencji z Cercle Brugge, ale na gola z akcji – licząc wszystkie fronty – czeka już od… osiemnastu meczów! W tym czasie drogę do siatki znajdował jedynie po rzutach karnych.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

32 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama