Reklama

Został odpalony w Lubinie, zagra w portugalskiej ekstraklasie

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

08 stycznia 2025, 21:26 • 2 min czytania 4 komentarze

W grudniu doszło do rewolucji w pionie sportowym Zagłębia Lubin. Jedną z pierwszych decyzji nowego dyrektora Wojciecha Tomaszewskiego było skrócenie wypożyczenia Vaclava Sejka. Tymczasem działacze Sparty Praga znaleźli chętnych w Portugalii, dokąd wysłali swojego napastnika bez możliwości zwrotu.

Został odpalony w Lubinie, zagra w portugalskiej ekstraklasie

Sejk został zaprezentowany jako nowy zawodnik FC Famalicao – aktualnie dziewiątej drużyny portugalskiej ekstraklasy. 22-latek podpisał z klubem półroczną umowę.

W barwach Zagłębia czeski napastnik zdążył rozegrać 16 spotkań, w których strzelił jednego gola. Dzięki swojej zabójczej skuteczności wylądował w naszym zestawieniu najgorszych letnich transferów w Ekstraklasie:

Reklama

Polskie kluby lubią napastników silnych, dużo biegających, pracujących dla zespołu. “Dziewiątek” o takiej charakterystyce mamy pełno: Rondić, Pululu, Kallman, Mraz, Makuch i tak dalej. Vaclav Sejk zdawał się pasować do tego schematu, a że mowa o kapitanie reprezentacji Czech U-21, na papierze jego wypożyczenie ze Sparty Praga wyglądało obiecująco, zwłaszcza że dopiero co zaliczył niezłe półrocze w holenderskim drugoligowcu Rodzie Kerkrade (17 meczów, 8 goli).

I być może z Sejka jeszcze będą ludzie, ale raczej już nie w barwach Zagłębia. “Piłka Nożna” informowała ostatnio, że Miedziowi chcą skrócić jego wypożyczenie i chyba nikt nie jest zdziwiony. Najczęściej prezentował się jak żelbetonowy kloc, który ma problem z piłkarskim abecadłem. Szans otrzymał dużo, w obliczu absencji Dawida Kurminowskiego miano do niego cierpliwość, jednak jeśli spędzasz na boisku blisko 1200 minut, a na koncie masz jednego gola (przy xG wynoszącym aż 2.74) i jedną asystę, to nic cię nie broni.

W większości meczów o grze Sejka nie dało się powiedzieć nic dobrego, dlatego jego dominujące noty to 2 lub 3 w 10-stopniowej skali. Owszem, sporadyczne przebłyski mu się zdarzały. W derbach ze Śląskiem Wrocław (3:0) miał asystę i naprawdę dużo zasuwał w pressingu, można było go pochwalić. Ale mówimy o wyjątkach. Nie będziemy tęsknić.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Igrzyska

Przeżyła Holokaust, zdobyła 10 medali olimpijskich, dożyła 103 lat. Historia Ágnes Keleti

Sebastian Warzecha
4
Przeżyła Holokaust, zdobyła 10 medali olimpijskich, dożyła 103 lat. Historia Ágnes Keleti

Ekstraklasa

Komentarze

4 komentarze

Loading...