Nieczęsto zdarza się, żeby piłkarz tak wyraźnie odciął się od nazwiska, którego dotychczas używano właściwie we wszystkich mediach. Prawdopodobnie znacie Samu Omorodiona, który strzela gole dla Porto i dostał nawet powołanie do reprezentacji Hiszpanii. Teraz powinniśmy go nazywać Samu Aghehową, o co sam piłkarz publicznie poprosił.
To żadna drastyczna zmiana, jeśli spojrzymy na pełne nazwisko hiszpańskiego snajpera – Samuel Omorodion Aghehowa. Piłkarz Porto chciałby w ten sposób uhonorować swoją mamę, której, jak przekonuje, wiele zawdzięcza:
– Wszystko, co moja mama dla mnie zrobiła, nie ma ceny i chcę oddać jej hołd, używając jej nazwiska. Chcę być znany pod jej nazwiskiem – powiedział w rozmowie z „Revista Dragões” Hiszpan. – Ludzie znają mnie pod nazwiskiem ojca, Omorodion, ale chciałbym być znany jako Aghehowa – przekonuje piłkarz.
Niech się więc tak stanie. Samu Aghehowa w tym sezonie już poprawił swój strzelecki dorobek z ubiegłorocznych rozgrywek. Wówczas strzelił w barwach Deportivo Alaves i Granady w sumie dziewięć goli. W trzynastu spotkaniach dla Porto, do którego dołączył latem tego roku, ma już jednak dwanaście trafień – osiem w lidze i cztery w Lidze Europy.
Dobra postawa zaowocowała nawet powołaniem do reprezentacji Hiszpanii.
Szansa do debiutu w narodowych barwach już w poniedziałek, kiedy La Furia Roja zagra z kadrą Szwajcarii.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polska kadra stała się memem. A nie jest tak słaba, jak pokazuje sam wynik [KOMENTARZ]
- Zespół spuszczonej głowy
- Trela: Załatany bok, rozszczelniony środek. Gra Polski tym razem lepsza niż wynik
Fot. Newspix