Reklama

Brzęczek docenia kadrowicza. „Praktycznie wyłączył z gry Leao”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

17 listopada 2024, 18:12 • 2 min czytania 1 komentarz

Nie milkną echa katastrofalnej postawy reprezentacji Polski w defensywie w piątkowym meczu Ligi Narodów z Portugalią. W Porto Biało-Czerwoni ulegli miejscowym aż 1:5. Grę podopiecznych Michała Probierza ocenił były selekcjoner kadry, Jerzy Brzęczek. W rozmowie dla Kanału Sportowego 53-latek docenił jednak występ Bartosza Bereszyńskiego.

Brzęczek docenia kadrowicza. „Praktycznie wyłączył z gry Leao”

Po pierwszej połowie nic nie zwiastowało takiego blamażu. Polacy stawiali opór Portugalczykom, wyprowadzając kilka obiecujących akcji. Dramat rozpoczął się po przerwie. Defensywę Biało-Czerwonych obnażyli Leao, Fernandes, Neto oraz dwukrotnie Ronaldo. Na nic się zdało honorowe trafienie Marczuka.

Jeśli będziemy prezentowali się w defensywie tak, jak gramy w chwili obecnej, to nie przestańmy myśleć o pozytywnych wynikach. Skoro tracisz w trzech meczach 11 bramek, to nie jest już przypadek. To jest powtarzalność i na dzień dzisiejszy największy problem do rozwiązania dla selekcjonera. Zwłaszcza gdy spojrzymy, jaką mamy obecnie charakterystykę zawodników – zauważył Jerzy Brzęczek.

Pomimo fali krytyki, 53-latek docenił grę Bartosza Bereszyńskiego. – Bartek chyba po raz pierwszy za kadencji selekcjonera Probierza wystąpił w podstawowym składzie. I to na najgroźniejszego pod względem szybkości i nieprzewidywalności zawodnika Portugalii, czyli Leao. Praktycznie wyłączył go z gry – analizował.

– Za mojej kadencji wielokrotnie byłem krytykowany, że Bartek gra na lewej obronie. A to jest zawodnik, który praktycznie bardzo rzadko przegrywa pojedynki w defensywie z najgroźniejszymi przeciwnikami – podkreślił Brzęczek.

Reklama

Dla Bereszyńskiego było to 57 spotkanie w koszulce z orzełkiem na piersi. Niestety, musiał je zakończyć przedwcześnie z uwagi na kontuzję. W 32. minucie gracza Sampdorii zmienił Jakub Kamiński. Dokładne badania wykazały uraz mięśniowy, który wyłączy go z gry na około 6-8 tygodni. Piłkarz już opuścił zgrupowanie.

Już jutro podopieczni Michała Probierza podejmą na PGE Narodowym Szkotów. Początek starcia zaplanowano na godzinę 20:45.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Narodów

Komentarze

1 komentarz

Loading...