Reklama

Kolejne oświadczenie Wisły Płock. “Poparzenie dziecka nie miało miejsca”

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

29 października 2024, 09:55 • 2 min czytania 25 komentarzy

Wisła Płock wydała już drugie oświadczenie po meczu z Wisłą Kraków, w którym race wystrzelone przez miejscowych kibiców poleciały w inną trybunę, co mogło doprowadzić do poważnych obrażeń osób tam siedzących. Tym razem skupiono się na temacie chłopca, który miał zostać poparzony.

Kolejne oświadczenie Wisły Płock. “Poparzenie dziecka nie miało miejsca”

W poniedziałek “Nafciarze” przeprosili wszystkich, którzy “ucierpieli w wyniku zdarzenia związanego z użyciem materiałów pirotechnicznych” i sami ogłosili, że do końca roku zamykają trybunę D.

Teraz na pierwszy plan wysunął się wątek dziecka, które miało ucierpieć najbardziej.

“W związku z publikacjami prasowymi na temat dziecka, rzekomo poparzonego petardą, wystrzeloną przez kibiców podczas niedzielnego meczu Wisły Płock z Wisłą Kraków, pragniemy poinformować, że takie wydarzenie nie miało miejsca.

Dodatkowo żaden z uczestników imprezy nie wymagał leczenia szpitalnego. Rzeczywiście, kilkuletni chłopiec w towarzystwie ojca skorzystał z pomocy lekarza w karetce pogotowia, ale służby medyczne stwierdziły, że nie odniósł obrażeń. Klub kontaktował się z tatą naszego młodego sympatyka, który stwierdził, że chłopiec czuje się dobrze i planuje kolejne wizyty na stadionie. Apelujemy o, obowiązkowe w przypadku środków masowego przekazu, sprawdzanie informacji na temat niedzielnych zajść. Jednocześnie, z całą stanowczością potępiamy zachowanie części naszych kibiców, którzy w sposób absolutnie nieodpowiedzialny narazili na szwank zdrowie i bezpieczeństwo innych gości meczu. Przypominamy, że decyzją zarządu Wisły Płock trybuna D, zajmowana przez najbardziej zagorzałych fanów nafciarzy, została zamknięta co najmniej do końca roku” – czytamy.

Reklama

Wisła Płock przegrała ten mecz 1:3 i obecnie zajmuje trzecie miejsce w pierwszoligowej tabeli.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Betclic 1 liga

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

25 komentarzy

Loading...