Guardiola ma dwie oferty na stole. Odejdzie z Manchesteru?

Nie ustają spekulacje na temat kolejnego miejsca pracy Pepa Guardioli. Jednemu z najbardziej utytułowanych szkoleniowców w historii futbolu po zakończeniu obecnego sezonu kończy się kontrakt z Manchesterem City. Wciąż go nie przedłużył i wymownie milczy na temat swojej przyszłości. Tymczasem hiszpański serwis Fichajes łączy managera The Citizens z dość zaskakującym kierunkiem.

Przypomnijmy, że 53-latek do tej pory prowadził zespoły jedynie z najwyższej półki: FC Barcelonę, Bayern Monachium i Manchester City, z którymi hurtowo zdobywał mistrzowskie tytuły w kraju (12 razy!) i trzy razy podnosił puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Dlatego wszyscy spodziewają się, że zatrzymując się na kolejnym przystanku w trenerskiej przygodzie, Guardiola też będzie walczył o najwyższe cele.

Coraz więcej wskazuje na to, że Pep jednak opuści w czerwcu Manchester, a według Fichajes ma już nawet na stole dwie oferty. To Al-Nassr i Al-Ahli, miały już złożyć konkretne propozycje Hiszpanowi. Saudi Pro League z roku na rok się rozwija, ale choć kwoty na oferowanych kontraktach mają pewnie sporą liczbę zer, to byłoby ogromną sensacją gdyby Guardiola przeniósł się w tym momencie kariery na Półwysep Arabski. Zdecydowanie bliżej pewnie byłoby mu do podjęcia pracy w roli selekcjonera kadry Brazylii, o czym też intensywnie plotkuje się od paru tygodni.

Choć z drugiej strony skoro Jurgen Klopp zrobił absolutnie zaskakujący kolejny krok w karierze (został Head of Global Soccer w koncernie Red Bull), to może hiszpański trener również nas zaskoczy?

Bardziej prawdopodobne jednak, że zrobi sobie kilkumiesięczne wakacje, a potem podejmie prace u któregoś z futbolowych gigantów.

El futuro de Pep Guardiola está en juego, con grandes ofertas en la mesa.https://t.co/KMyIx2vnf2

— Fichajes.net (@fichajesnet) October 27, 2024

WIĘCEJ NA WESZŁO:

• Barcelona wygrywa bez gdybania [KOMENTARZ]
• Nie wierzcie, gdy ktoś powie, że widział lepszy mecz niż Inter – Juventus
• Wielki mecz Lewandowskiego. Real totalnie upokorzony w Madrycie

Fot. Newspix