Michał Skóraś będzie sobie pluł w brodę po ligowym meczu z Union Saint-Gilloise. 24-letni Polak nie trafił czysto w piłkę w idealnej sytuacji, a jego drużyna ostatecznie zremisowała 1:1 i jest wciąż daleko od lidera Jupiler League.
To powinien być gol… Michał Skóraś zmarnował doskonałą okazję. Jeszcze w pierwszej połowie przy stanie 0:0 nie trafił dobrze w piłkę i przez to skiksował, mając przed sobą pustą część bramki i spóźnionego bramkarza, który prawdopodobnie nie zdążyłby z interwencją.
Polski skrzydłowy pierwszy raz w tym sezonie zagrał od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Choć ma już na koncie dziesięć spotkań we wszystkich rozgrywkach i debiut w Lidze Mistrzów, to 24-latek nie notuje liczb, a jego notowania u trenera nie są wcale najwyższe. Także ta sytuacja z meczu z Union SG nie pomogła mu na pewno w tym, aby zaufanie do niego ze strony sztabu szkoleniowego było większe.
Klub z Brugii, broniący tytułu mistrza Belgii, aktualnie zajmuje piąte miejsce w tabeli po dziesięciu kolejkach. Ma na swoim koncie piętnaście punktów i traci już siedem oczek do prowadzącego Genku.
To powinien być gol… 😶 Michał Skóraś pomylił się w dogodnej sytuacji. Tym razem piłka nie wpadła do bramki, ale liczymy na szybką rehabilitację w kolejnym meczu! Głowa do góry!
Club Brugge 1⃣-1⃣ Royale Union Saint-Gilloise pic.twitter.com/jrS4VDZu44
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) October 6, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zabójczy uśmiech Lewandowskiego. Hat-trick w 25 minut dał Barcelonie wygraną
- Lepszy niż Old Trafford. Parken, stadion-instytucja Kopenhagi [REPORTAŻ]
- Strzałkowski: Skład Jagiellonii jest wart tyle, ile noga napastnika Ajaksu. Znamy swoje miejsce
- Przeczytaj raport finansowy Ekstraklasy. Ile kosztowało mistrzostwo Jagiellonii?
Fot. Newspix