To ważny dzień dla Jannika Sinnera. Dziś Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) ujawniła informację, że Włoch nie jest winny temu, że w marcu tego roku w jego organizmie wykryto klostebol. Tym samym Sinner nie poniesie żadnych konsekwencji kontroli, która wykazała nieprawidłowości w jego organizmie.
Klostebol to środek znajdujący się na liście substancji zakazanych. W tym sezonie w Polsce było o nim głośno, a to za sprawą Doroty Borowskiej. Przypomnijmy, że kajakarka została oskarżona o jego stosowanie. I podobnie jak Sinner, ostatecznie została oczyszczona z zarzutów, jakoby niedozwolona substancja znalazła się w jej organizmie celowo. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu uznał wytłumaczenie Borowskiej, że środek dostał się do jej ciała przypadkowo, w wyniku używania przez kajakarkę maści dla chorego psa.
W przypadku Sinnera, nie chodziło o czworonoga, którego ten musiał smarować maścią leczniczą.
– Zawodnik wyjaśnił, że substancja dostała się do jego organizmu w wyniku urazu jednego z członków ekipy tenisisty, który stosował dostępny bez recepty spray (możliwy do kupienia we Włoszech) zawierający klostebol na własnej skórze w celu wyleczenia małej rany. Członek zespołu używał tego środka między 5 a 13 marca, w tym czasie zapewniał również Sinnerowi codzienne masaże i terapie, co doprowadziło do nieświadomego skażenia przezskórnego – czytamy w oświadczeniu ITIA, którego pełną treść znajdziecie tutaj.
Fot. Newspix
Tenis: