Wszystko wskazuje na to, że Real Madryt nie ma w planach przedłużać obowiązującego do czerwca 2026 roku kontraktu z Davidem Alabą. Dziennik “AS” informuje, że “Królewscy” mają już wybranego następcę Austriaka.
David Alaba ma za sobą bardzo trudne miesiące. W grudniu ubiegłego roku doszło u niego do zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie, przez co ten wciąż nie wrócił do gry. Nie tylko opuścił połowę sezonu klubowego, ale też nie wziął udziału z reprezentacją Austrii w zakończonym właśnie EURO 2024. 32-latek poleciał na turniej do Niemiec, ale tylko w roli członka sztabu szkoleniowego.
Wiadomo już, że Austriak nie zdąży się wyleczyć na start nowego sezonu, bo do treningów wróci dopiero za kilka tygodni. W międzyczasie hiszpańskie media spekulują na temat przyszłości Alaby, która ma być już w zasadzie przesądzona. Dziennik “AS” dotarł do informacji, z których wynika, że obowiązujący do końca czerwca 2026 roku kontrakt obrońcy nie zostanie przedłużony i klub już niemal zapewnił sobie transfer jego następcy.
Dziennikarze twierdzą, że chodzi o Rafę Marina, który właśnie w Realu stawiał pierwsze kroki w futbolu młodzieżowym, ale w pierwszej drużynie nigdy nie zadebiutował. Cały poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Deportivo Alaves, gdzie rozegrał 33 spotkania na poziomie LaLiga. Kilka dni temu został sprzedany do Napoli za 12 milionów euro, ale “Królewscy” zapewnili sobie możliwość odkupu utalentowanego defensora, najwcześniej właśnie w 2026 roku, kiedy wygasa kontrakt Alaby.
Klauzula tego odkupu wynosi 25 milionów euro, ale może wzrosnąć do 50, jeżeli Napoli zdecyduje się po roku zapłacić Realowi kolejne 12 milionów. Niewykluczone, że tak się stanie, ponieważ Marin jest przygotowywany przez Antonio Conte do gry w pierwszym składzie. W Madrycie są natomiast przekonani, że 22-latek bardzo dobrze sprawdzi się w Serie A.
Czytaj więcej na Weszło:
- Trela: Dopiero teraz La Furia Roja. Drużyna, która pożeniła dwie wizje hiszpańskiego futbolu
- Rudzki: Sukcesy traktowane jak porażki, normalność jako nuda. Gareth Southgate – osąd bohatera
- Make or break, czyli Kamil Glik i nadchodzący sezon w Cracovii
- To był sezon Basków
Fot. Newspix