Reprezentacja Kanady jako jedyna pozostała na placu Copa America spośród gospodarzy mistrzostw świata 2026. Nie dość, że wyszła z grupy, to teraz dotarła do strefy medalowej turnieju.
Nie ma się co oszukiwać. Kanada była i jest na papierze najsłabszym piłkarsko gospodarzem mundialu za dwa lata. Nie zmienia to jednak faktu, że reprezentanci Liścia Klonowego prezentują się z najlepszej możliwej strony podczas Copa America. A za moment zmierzą się w turniej o finał z Argentyną!
Wszystko za sprawą triumfu w ćwierćfinale z Wenezuelą. Podopieczni Jessego Marscha do siatki trafili już w pierwszym kwadransie. Jacob Shaffelburg wykorzystał błąd rywali i z bliska umieścił piłkę w siatce. Ale tak jak łatwo przyszło zdobycie pierwszej bramki, tak łatwo poszło jej stracenie. W niewytłumaczalnych okolicznościach Salomon Rondo stanął po ponad godzinie gry przed szansą na zdobycie bramki z blisko połowy boiska. Zawodnik Pachucy skorzystał z tej okazji po rzucie rożnym, a niedopuszczalny błąd popełnił bramkarz Maxime Crepeau.
TENÉS QUE CERRAR EL ESTADIO, LOS GENIOS HACEN ESO. pic.twitter.com/zgOtXxfFjk
— CONMEBOL Copa América™️ (@CopaAmerica) July 6, 2024
Z tego też powodu bramkarz Portland Timbers musiał wziąć się do pracy w konkursie rzutów karnych. W sześciu seriach zatrzymał trzy jedenastki i zapewnił Kanadzie awans do półfinału Copa America, w którym zmierzą się z Argentyną. Do spotkania dojdzie w nocy z 9/10 lipca.
WIĘCEJ O COPA AMERICA:
- Gospodarze mundialu mają problem. Zmiany potrzebne od zaraz
- Narkotyki, morderstwo i łapówki. Jak krew na butach splamiła karierę niedoszłego reprezentanta Chile
- Mistrzostwa obu Ameryk. Tutaj rozstrzygną się losy Złotej Piłki
Fot. Newspix