Magiera o meczu z Ruchem: To nie będzie spacerek

W ten weekend Śląsk Wrocław podejmuje Ruch Chorzów. Mimo, że rywale WKS-u stoją nad przepaścią i właściwie jedną nogą są w pierwszej lidze, to Jacek Magiera ma do beniaminka bardzo dużo szacunku i nie deprecjonuje sobotniego rywala. – Ruch gra w piłkę, jest zdeterminowany. Są na ostatnim miejscu, ale psują sporo krwi każdemu. To nie będzie spacerek – przekonywał na konferencji trener Śląska.

W pierwszym meczu tych drużyn w rundzie jesiennej padł remis 2:2. Sporo było kontrowersji przy okazji tego spotkania, które to było pierwszym starciem na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

– Nie mamy wpływu na to, co się wydarzyło. Dużo emocji, kontrowersji, dwa karne. Potem wypowiedź Davida Baldy, dolanie oliwy do ognia. Piszemy nową historię. Chcemy słyszeć wsparcie z trybun, bo to nam pomoże. Tamten mecz nie będzie miał wpływu na kolejny. Ambicja jest podrażniona. Chęć rewanżu czy potwierdzenia, że jesteśmy lepsi jest na wysokim poziomie. To będzie inny mecz. Ruch ma innego trenera, inaczej gra w piłkę – mówił Magiera.

Balda o agresywnych kibicach Ruchu: Jest mi was żal

– To trudny mecz. Ruch gra w piłkę, jest zdeterminowany. Dużo gra w pojedynku. Nie kalkulują. Są na ostatnim miejscu, ale psują sporo krwi każdemu. To nie będzie spacerek – mówił Magiera, pytany o sobotniego rywala. – Podejścia, że nam się coś należy nie przyjmuję. Będzie trzeba walczyć o każdy metr, o każdą piłkę. Rozmawiamy o tym. Żeby wygrać potrzeba jeszcze więcej determinacji. Jeszcze więcej wygranych sprintów, pojedynków, zablokowanych dośrodkowań.

Zespół Magiery znajduje się na drugiej lokacie. Do liderującej Jagiellonii WKS traci cztery oczka, jednak warto dodać, że na wiosnę Śląsk to jeden z najsłabiej punktujących zespołów. W rundzie rewanżowej wygrał tylko dwukrotnie.

Mecz Śląska z Ruchem w sobotę 27 kwietnia. Pierwszy gwizdek o godzinie 17:30.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

• Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham
• Rekord Ruchu na tle Europy – wynik nieosiągalny dla PSG, Bayeru czy Lipska
• Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne

Fot. Newspix