Reklama

Oficjalnie: Robert Graf wiceprezesem ds. sportowych ŁKS-u

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

01 marca 2024, 14:44 • 2 min czytania 6 komentarzy

Zgodnie ze wcześniejszymi naszymi doniesieniami Robert Graf został wiceprezesem ds. sportowych ŁKS-u Łódź, z którym związał się umową ważną do czerwca 2027 roku.

Oficjalnie: Robert Graf wiceprezesem ds. sportowych ŁKS-u

Robert Graf w przeszłości był dyrektorem sportowym m.in. Rakowa Częstochowa czy Warty Poznań.  – Mając na uwadze wyniki pierwszej drużyny i fakt posiadania dwóch zespołów rezerw, uznaliśmy, że potrzebujemy osoby, która wzmocni zarząd w zakresie spraw sportowych. Wiemy, że tylko granie w Ekstraklasie daje możliwość zbilansowania budżetu i pozwala myśleć o stabilizacji finansowej. Wierzę, że pan Robert Graf, który z dniem 1 marca zostaje wiceprezesem ds. sportowych, bardzo nam w tym pomoże – mówił na konferencji prasowej Dariusz Melon, jeden z akcjonariuszy ŁKS-u, który zwiększy swoje zaangażowanie kapitałowe w klubie.

Jaki plan i strategię działań ma Robert Graf, który trafił do klubu zajmującego obecnie ostatnie miejsce w Ekstraklasie z dorobkiem zaledwie 10 punktów po 22 meczach? – Żeby mówić o konkretnej strategii, muszę lepiej poznać klub od środka. Chcę najpierw poznać dokładnie struktury ŁKS-u i ludzi, którzy za nie odpowiadają – zarówno tych, którzy podejmują decyzję, jak i tych, którzy wykonują codzienną pracę. Dopiero na tej podstawie będą mógł zdecydować, co jest w danej chwili najważniejsze – wyjaśnia nowy wiceprezes ds. sportowych ŁKS-u, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

W klubie sportowym zawsze najważniejszy będzie wynik sportowy, na który w tym sezonie nie mamy już wielkiego wpływu. Dlatego już teraz należy bardzo intensywnie rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. Są cele krótkoterminowe, średnio- i długoterminowe. Te pierwsze można już założyć, natomiast o pozostałych będziemy rozmawiać później – podkreślił Graf.

Reklama

WIĘCEJ O ŁKS-IE:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

6 komentarzy

Loading...