Reklama

Oficjalnie: Romanczuk na dłużej w Jagiellonii

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

26 stycznia 2024, 18:24 • 2 min czytania 2 komentarze

Tomasz Łapiński mawiał kiedyś, że wyjedzie grać za granicę jak wróci z Radomia, ale się do Radomia nie wybiera. Podobnie jest z Tarasem Romanczukiem. Jego przywiązanie do żółto-czerwonych barw zostało właśnie podkreślone przedłużeniem kontraktu z Jagiellonią do końca sezonu 2025/26.

Oficjalnie: Romanczuk na dłużej w Jagiellonii

Romanczuk to rzadko już spotykany przykład przywiązania do barw klubowych. W Białymstoku gra już od dziesięciu lat i najprawdopodobniej powiększy swój dorobek o kolejne dwa. W żółto-czerwonej koszulce Jagi wybiegał na boiska Ekstraklasy 291 razy, zdobywając dokładnie 27 goli. – Kapitanie, prowadź dalej! – czytamy na klubowych profilach w mediach społecznościowych.

32-letni pomocnik to kapitan i jedna z legend Jagiellonii. Wystąpił dla tego klubu w 322 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach i strzelił 32 gole. Miał też okazję wystąpić w reprezentacji Polski (2018 rok), choć skończyło się tylko na tym jednym razie. Romanczuk jest wychowankiem klubu MFK Kowel. Urodził się na Ukrainie w tymże mieście, ale od lat już związany jest z Polską i przyjął nasze obywatelstwo, dzięki czemu mógł zadebiutować w seniorskiej kadrze.

Reklama

WIĘCEJ O TRANSFERACH W EKSTRAKLASIE:

FOT. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Patryk Stec
13
Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Komentarze

2 komentarze

Loading...