Reklama

Hurkacz gorszy od Dimitrowa. Koniec marzeń o ATP Finals?

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

03 listopada 2023, 16:06 • 2 min czytania 0 komentarzy

Hubert Hurkacz przegrał po trzysetowym meczu z Grigorem Dimitrowem w ćwierćfinale turnieju ATP w Paryżu. Taki rezultat oznacza, że szanse na występ Polaka w ATP Finals stały się iluzoryczne.

Hurkacz gorszy od Dimitrowa. Koniec marzeń o ATP Finals?

Hurkacz zaczął mecz z Dimitrowem wyraźnie w kiepskiej dyspozycji, często łapał się za nogę, z którą problemy ma od finału turnieju ATP w Bazylei. Pierwszego seta w efekcie przegrał szybko, 1:6. W czasie drugiego zmienił jednak nastawienie, zaczął więcej atakować, skracał wymiany, próbował przycisnąć rywala. I to się opłaciło, bo w kluczowym momencie przełamał Bułgara, wygrał seta 6:4 i wyrównał stan rywalizacji.

Niestety, choć w trzecim secie łapał się na grę przy serwisie Dimitrowa i prezentował naprawdę dobrze, to ostatecznie zadecydowało jedno przełamanie przy stanie 3:3, które zyskał Bułgar. To on ostatecznie wygrał całe spotkanie, co oznacza, że po czterech meczach między Hubertem i Grigorem, wciąż niepokonany jest drugi z nich.

Taki rezultat oznacza również, że jeśli wieczorem Holger Rune pokona Novaka Djokovicia, Hubert nie będzie miał już szans na bezpośredni występ w ATP Finals. A i w przypadku porażki Duńczyka te są minimalne – w teorii zwycięstwo w turnieju ATP 250 w Metz, do którego jest zgłoszony, mogłoby pozwolić mu wejść do grona ośmiu najlepszych tenisistów i zagrać w Turynie. W praktyce musiałoby się to wiązać z fatalnym występem Rune.

Możliwe jednak, że Hurkacz na Finały i tak pojedzie – w roli rezerwowego. Wtedy w razie wycofania czy kontuzji któregoś z zawodników, mógłby rozegrać mecz lub kilka. Na ten moment jest zresztą pierwszym zawodnikiem w kolejce do gry. Wyprzedzić mógłby go w tym tygodniu jedynie Alex De Minaur, ale Australijczyk potrzebuje do tego wygranej w turnieju w Paryżu.

Reklama

Fot. Newspix

Czytaj więcej o tenisie:

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Feio zesłał piłkarza do rezerw. „W tej drużynie trzeba zasłużyć sportowo i jako człowiek”

Bartosz Lodko
6
Feio zesłał piłkarza do rezerw. „W tej drużynie trzeba zasłużyć sportowo i jako człowiek”

Suche Info

Komentarze

0 komentarzy

Loading...