Reklama

Zapowiadamy i typujemy 12. kolejkę LaLiga z Fuksiarzem. Czy Barca szybko pozbiera się po El Clasico?

fuksiarz.pl

Autor:fuksiarz.pl

03 listopada 2023, 13:57 • 7 min czytania 0 komentarzy

Za nami bardzo mocna kolejka, w której byliśmy świadkami ciekawego El Clasico, w którym Real wrócił z dalekiej podróży i zgarnął komplet punktów. Teraz nieco studzimy emocje, ale ich wciąż nie powinno zabraknąć. Przed nami dwunasta seria spotkań ligi hiszpańskiej. Wraz z Fuksiarzem, oficjalnym bukmacherem tych rozgrywek w Polsce, zapraszamy was do przeglądu spotkań w najbliższej kolejce!

Zapowiadamy i typujemy 12. kolejkę LaLiga z Fuksiarzem. Czy Barca szybko pozbiera się po El Clasico?

Tradycyjnie przypominamy o ofercie Fuksiarza dla nowych graczy, zakład bez ryzyka i DARMOWY zakład 20 zł na LaLiga. Stali gracze mogą liczyć na Cashback bez limitu na zakłady związane z meczami LaLiga i innych lig hiszpańskich. Pamiętajcie, że za każdy przegrany kupon można zgarnąć do 200 zł zwrotu i można odebrać nawet 50% postawionej stawki, a procent zwrotu zależy od liczby meczów na kuponie.

Zapowiedź 12. kolejki LaLiga

Hit kolejki: Real Sociedad – FC Barcelona

W poprzednim tygodniu odbył się prawdopodobnie najważniejszy mecz jesieni w lidze hiszpańskiej. W nim FC Barcelona okazała się gorsza od Realu Madryt. Zadziałała w tym spotkaniu zasada: nie liczy się, jak zaczynasz, liczy się, jak kończysz. Duma Katalonii do pewnego momentu miała sporą przewagę, prowadziła, ale ostatecznie przegrała po dwóch gola Jude’a Bellinghama. Teraz musi pokazać, że potrafi się szybko podnieść po bolesnej klęsce.

Po wspomnianym spotkaniu Ilkay Guendogan mocno uderzył w podejście zespołu do spotkania. Przed kamerami stanął niczym kapitan z krwi i kości, i na chłodno stwierdził:

– Nie chciałbym powiedzieć czegoś źle, ale byłem w szatni i oczywiście zawodnicy są rozczarowani, ale szczególnie po tak wielkim meczu i takim wyniku chciałbym widzieć więcej frustracji, więcej złości, większe rozczarowanie. To jest trochę problem. Musi być więcej emocji, szczególnie kiedy przegrywasz i wiesz, że możesz zagrać lepiej i zrobić coś lepiej w pewnych sytuacjach, ale nie reagujesz i to ostatecznie przenosi się na boisko. Musimy pod tym względem wykonać wielki krok naprzód, bo inaczej Real Madryt i nawet Girona nam uciekną.

Teraz Barcelona będzie mogła pokazać, że potrafi reagować na bęcki, które zebrała. Przed nią mecz z Realem Sociedad, czyli bardzo solidnym zespołem, który trzyma się pierwszej piątki. Ostatnio jednak też zaliczył małą wpadkę. Dość niespodziewanie zremisował z Rayo, choć do 91. minuty prowadził 2:1. Zatem czeka nas mecz drużyn, które w minionej kolejce nie były w stanie dowieźć dobrego wyniku.

Na papierze skład FC Barcelony prezentuje się lepiej. Wśród bukmacherów jawi się jako faworyt spotkania, ale już nie raz w tym sezonie zaliczyła potknięcia. Remisy z Cadiz, Getafe i Mallorcą są tego doskonałymi przykładami. Co więcej, w ostatnim starciu to Real Sociedad ograł Barcę jeszcze na Camp Nou – choć wiele lat czekał na zwycięstwo i oswoił się z porażkami z Dumą Katalonii.

Lista i analiza meczów:

  • Las Palmas – Atletico Madryt (piątek 21:00) – ten mecz może pozytywnie zaskoczyć. Las Palmas ostatnimi czasy bardzo solidnie punktuje – 12 oczek w ostatnich 6 meczach to wynik więcej niż dobry dla beniaminka. Sęk w tym, że gospodarze zagrają z Atletico, które wygrało sześć kolejnych spotkań ligowych. Zatem faworyt spotkania jest oczywisty, ale spotkanie wcale nie musi być dla niego łatwe. Niemniej, to Atletico musi, Las Palmas może.
  • Osasuna Pampeluna – Girona (sobota 14:00) – starcie ligowego średniaka z rewelacją sezonu. O Gironie można mówić w tym sezonie w samych superlatywach, ale przecież zespół wchodzący w składy City Football Group też nie jest nieomylny. Mało tego, w środku tygodnia męczył się z czwartoligowym San Roque w Pucharze Króla i dopiero w 98. minucie zapewnił sobie awans. Niewykluczone, że ten mecz odbije się negatywnie na siłach drużyny Michela, więc miejcie to na uwadze.
  • Real Betis –  RCD Mallorca (sobota 16:15) – spotkanie, które jest do pewnego stopnia zagadką. Wiadomo, że drużyna Manuela Pellegriniego nie ma łatwo z łączeniem gry na kilku frontach, więc jest podatna na fluktuacje formy. A Mallorca zatraciła zdolność do wygrywania spotkań bez względu na to, ile goli strzela w meczu. Wygrała w tym sezonie tylko z Celtą Vigo, a na dłuższą metę ciężko jechać głównie na remisach, których ma już sześć. Na Balearach nikt nie panikuje i dodatkowo pocieszają się powrotem Maffeo i Raillo, co ma wyraźnie wzmocnić ten zespół. Całkiem możliwe, że mecz na Benito Villamarin będzie sporym oczyszczeniem dla gości.
  • Celta Vigo – Sevilla (sobota 18:30) – mecz fatalnych z kiepskimi w tym sezonie. Na Sevillę można narzekać, ale to, co dzieje się w Celcie Vigo, jest katastrofą. Co kolejkę jesteśmy świadkami serialu “Czy Celta w końcu wygra mecz?”. We wtorek wygrała w Copa del Rey z piątoligowcem, więc chociaż tam Celestes przypomnieli sobie smak zwycięstwa. A Sevilla? No cóż, Październik jest miesiącem, w którym drzewa tracą liście, odsłania także rzeczywistość kruchej Sevilli, dalekiej od potężnej wersji, jaką zwykle ukazywała od początku stulecia. Drugi rok z rzędu w październiku jest bliżej strefy spadkowej niż pucharowej zatem Los Nervionenses też liczą każdy punkt. Spotkanie z Celtą jawi się jako spotkanie make or break, ale jakoś łatwiej nam uwierzyć w to, że Sevilla się podniesie, a Celta pogrąży niż na odwrót.
  • Real Sociedad – FC Barcelona (sobota 21:00) – naszym zdaniem najciekawszy mecz 12. kolejki. Wcześniej już go opisaliśmy.
  • Deportivo Alaves – Almeria (niedziela 14:00) – starcie dla koneserów, bo raczej szary kibic nie wpadnie na to, żeby szepnąć pod nosem “ale bym sobie obejrzał Alaves, takie z Almerią”. I ciężko się temu dziwić. Siedemnasty kontra dwudziesty zespół ligi. Mimo wszystko można wskazać w tym spotkaniu drużynę, która ma większe szanse. Mowa o Deportivo, które może i ma problemy ze strzelaniem goli, ale nie traci ich tak dużo jak Almeria, która w jedenastu kolejkach straciła 31 bramek. Wynik komiczny i kompromitujący.
  • Valencia – Granada  (niedziela 16:15) – klasa średnia versus potencjalny spadkowicz – tak chyba trzeba to określić. Więcej atutów piłkarskich jest po stronie Valencii, podobnie z umiejętnościami i doświadczeniem na tym poziomie. Według nas istnieje spora szansa, że Valencia wygra drugi mecz domowy z rzędu.
  • Villarreal – Athletic Club (niedziela 18:30) – w poprzedniej kolejce Villarreal nareszcie wygrał. I brawo, bo tak klasowej drużynie nie wypada stawać się ligowym dżemikiem. Jednak jeśli myśli o grze w pucharach w przyszłym sezonie, to musi postawić twarde warunki również Athletikowi, który pewnie trzyma się pierwszej szóstki. Ten mecz da nam odpowiedź, czy rzeczywiście piłkarze Villarrealu mieli wcześniej blokadę w głowie i po zwycięstwie z Granadą problem zniknął, czy mowa o głębszym kryzysie. Nam pachnie w tym meczu bramkowym remisem, ale dopiero w niedzielny wieczór skonfrontujemy teorię z praktyką.
  • Real Madryt – Rayo Vallecano (niedziela 21:00) – po wygranej z FC Barceloną z Królewskich mogło zejść ciśnienie, ale czy na pewno? Wydaje nam się, że Real w tym sezonie jest zdecydowanie pewniejszą drużyną na krajowym podwórku niż rok temu. W tym sezonie Real rzadziej gubi punkty ze słabszymi, co zdecydowanie na długim dystansie popłaci. I nie ma się co oszukiwać – Rayo to właśnie jeden z tych słabszych zespołów, choć tabela tego do końca nie pokazuje. Pod względem piłkarskim jest bez podjazdu, ale nie jest tak, że Rayo nie ma wiele do zaoferowania — wręcz przeciwnie. W poprzednim sezonie boje tych drużyn były względnie wyrównane. Raz jedną bramką wygrało Rayo, w rewanżu równie skromnie Real, więc pytanie, czy znów ta niepozorna drużyna nie postraszy Królewskich.
  • Getafe – Cadiz (poniedziałek 21:00) – starcie zespołów z największą liczbą żółtych kartek – 47 Getafe i 36 Cadiz. Obie drużyny znajdują się w top3 najczęściej faulujących zespołów. Nie będziemy owijać w bawełnę, że przed nami kapitalne widowisko. Możemy prędzej obawiać się spektaklu rzeźników. W takim meczu aż strach obstawiać wynik, ale over kartek już można spróbować.

Typy redaktorów:

Paczul: Walka o mistrzostwo powinna być ciekawa do końca, ale skoro dwie najlepsze drużyny chcą je zdobyć, to wypadałoby wygrywać swoje mecze. Dlatego stawiam na zwycięstwa FC Barcelony i Realu Madryt.

Warzocha: Szukałem spotkań, w których spodziewam się minimum trzech goli i wrzuciłem na kupon dwa, które wpadły mi w oko. Myślę, że mecze Villarrealu z Athletikiem i Realu Sociedad z FC Barceloną pod tym względem nie zawiodą.

Fabisiak: W tej kolejce kierowałem się przede wszystkim formą zespołów. Obie drużyny z Madrytu wygrały ostatnio swoje spotkania i w najbliższej kolejce zmierzą się z niżej notowanymi rywalami. Dlatego uważam, że Real i Atletico swoje spotkania wygrają.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Fuksiarz

Komentarze

0 komentarzy

Loading...