Posada Fernando Santosa w reprezentacji Polski wisi na włosku już zaledwie po pół roku od debiutu. Nie dziwi to jednak dziennikarza “Expresso” Pedro Baraty, który wypowiedział się o selekcjonerze w TVP Sport.
– W przygodzie Santosa z Polską zaskoczyło mnie naprawdę niewiele. Nie mówi ani po polsku, ani po angielsku. Jego trudności w komunikowaniu zawsze będą się pojawiać w pracy poza własnym krajem. Najbardziej zdziwiło mnie jedynie, że wydarzyło się to tak szybko, zaledwie kilka miesięcy po jego nominacji. Nie jestem jednak zaskoczony, że sprawy nie potoczyły się dla niego dobrze. Jego pomysły są przestarzałe dla dzisiejszego futbolu i było oczywiste, że będzie miał trudności z dostosowaniem się do pracy w Polsce – powiedział na łamach TVP Sport Pedro Barata, dziennikarz “Expresso”.
Fernando Santos zadebiutował w reprezentacji Polski porażką 1:3 z Czechami. Pół roku później ponownie przegrał w eliminacjach mistrzostw Europy 0:2 z Albanią, co oznacza, że niemal na pewno nie zrealizuje pokładanego przed nim zadania awansu na Euro. Wygrał tylko połowę z rozegranych meczów, z czego tylko dwa o punkty.
– Polska gra tak źle, jak w zdecydowanej większości grała Portugalia w erze Fernando Santosa. Nie dziwią mnie wyniki, jakie osiąga Santos z Polską. Nasza drużyna wielokrotnie nie wyglądała najlepiej i Santos w trudnych momentach nie pomagał zespołowi. Wtedy decydowała jakość poszczególnych zawodników – dodał Barata, co skłania do smutnej konkluzji, że w polskiej kadrze jakościowych piłkarzy po prostu nie ma.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Papszun, Skorża, a może ktoś inny? Potencjalni następcy Fernando Santosa
- Stanowski o kadrze: MEM NARODOWY
- Król disco błysko. W poszukiwaniu klasy Cezarego Kuleszy [REPORTAŻ]
Fot. Newspix