Na co dzień bardzo dokładnie zajmujemy się rozgrywkami Ekstraklasy, więc teoretycznie powinniśmy być szczególnie uodpornieni na pierdoły wypowiadane przez piłkarzy czy też szerzej – ludzi piłki. Jak się jednak okazuje, nawet w tym zdecydowanie poważniejszym futbolu od czasu do czasu potrafi znaleźć się ktoś, kto swoim – nazwijmy to delikatnie – brakiem lotności, potrafi poruszyć nas do głębi. W rolę złotoustego drania, już drugi raz w ciągu kilku dni!, wcielił się Gonzalo Higuain.
– Powinniście dać nam wygrać! I tak jesteście bankrutami i spadacie do Serie B – nie minął nawet tydzień od momentu gdy argentyński napastnik skompromitował się tymi zdaniami. Nie kojarzycie sprawy? Otóż w taki sposób piłkarz Napoli domagał się od ligowych rywali, zespołu Parmy, ulgowego traktowania w niedzielnym meczu Serie A. Argentyński bystrzak wyszedł z założenia, że skoro jego drużyna gra o puchary, a przeciwnicy o nic, to trzy punkty należały się mu i jego kolegom bez walki. Ot tak, po prostu. Ciekawa teoria.
Władze ligi włoskiej wyceniły ją nawet na 10 tysięcy euro. O tyle chudszy stanie się portfel Argentyńczyka, który ewidentnie ma ostatnio problemy z trzymaniem języka za zębami.
Świadczy o tym również zachowanie z wczorajszego meczu z Dnipro w półfinale Ligi Europy. Posłuchajcie relacji Artema Fedeckiego, obrońcy ukraińskiej drużyny: – Przed meczem Higuain powiedział, że jeśli Napoli nie wygra, to on przestanie grać w piłkę. Czekam na to, co powie jutro. Każdy powinien ponosić odpowiedzialność za swoje słowa. On chyba nie wierzył, że my jesteśmy zespołem wartym zachodu.
Mamy więc do czynienia z recydywą. Mógł jeszcze dorzucić coś w stylu: jesteście z Ukrainy, macie wojnę, powinniście dać nam wygrać. Niczego nie nauczyła go kara 10 patyków, znów podpadł pod ten sam paragraf, znów wziął się za lekceważenie przeciwnika. Znalazł się Pan Piłkarz, który myśli, że coś mu się należy za nazwę klubu lub nazwisko. W dwumeczu z Dnipro zabrakło mu skuteczności, spieprzył co najmniej pięć dobrych sytuacji, ale z tego co widzimy, jeszcze bardziej zabrakło mu pokory. A to wbrew pozorom cenna rzecz.
Gonzalo Higuain. Świetny piłkarz, lubimy jego styl gry, doceniamy osiągnięcia, o czym świadczą rankingi piłkarza miesiąca, które od niedawna przygotowujemy. Nie mamy jednak nic przeciwko temu, by po prostu się zamknął. Powinien przemawiać tylko swoją postawą na boisku. Głównie dla swojego dobra.