Legia w chaosie, a Mioduski naucza. Odnalazł się wśród ważniaków

Szymon Janczyk

03 grudnia 2025, 13:21 • 2 min czytania 65

Legia Warszawa może i od miesiąca nie ma trenera, może zbliża się do rekordowej serii meczów bez zwycięstwa, ale świat sam się nie uratuje. Dariusz Mioduski o tym wie, dlatego w środku kryzysu w jego klubie poleciał na konferencję ważniaków do Amsterdamu.

Legia w chaosie, a Mioduski naucza. Odnalazł się wśród ważniaków
Reklama

W Holandii Dariusz Mioduski wcielił się w rolę, którą lubi najbardziej. Człowieka elit, ambasadora Polski w świecie europejskiego futbolu. Amsterdam gościł bowiem zarząd European Football Clubs, czyli stowarzyszenia, które dawniej nazywano ECA. Tak, teraz możecie skojarzyć, że to organizacja, w której Mioduski od lat jest szychą, pełniąc rolę członka zarządu.

Kolejny sukces Dariusza Mioduskiego. Nowa rola w europejskim futbolu

Zarząd EFC pochwalił się, o czym dyskutowano podczas zebrania w Amsterdamie. Był to pierwszy zarząd po rebrandingu, który zdaniem organizacji „skupił liderów z klubów całej Europy, w celu przeglądu postępów i określenia priorytetów na następny rok”. Na tapet wzięto na przykład:

Reklama
  • wzrost liczby członków o czterdzieści osiem klubów (do ośmiuset),
  • szczegóły komercyjnych przedsięwzięć EFC oraz UEFA i wzrost przychodów klubów kobiecych,
  • podgryzanie jednych słusznych rozgrywek przez „nieprzejrzysty podmiot reprezentujący nieudany projekt Superligi”,
  • partnerstwo z FIFA i podział pieniędzy dla klubów za udział piłkarzy w mundialu,
  • temat szkolenia i kontraktów dla młodych zawodników, którzy opuszczają rodzime akademie za niewielkie pieniądze.

Okazało się też, że Dariusz Mioduski ma nową, zaszczytną funkcję. Pełni rolę nie tylko wiceprzewodniczącego zarządu całego European Football Clubs, ale został też powołany do zarządu Fundacji EFC. Nie wiemy jednak, czy właściciel Legii Warszawa zdążył się pochwalić kolegom po fachu, że wprowadził innowacyjny sposób zarządzania klubem piłkarskim – miesiąc bez trenera, niemal połowa roku bez trenera lub dyrektora na stanowisku.

Być może nie, bo nieroztropnie byłoby chwalić się tak genialnymi pomysłami przed szukającą inspiracji konkurencją.

WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA NA WESZŁO:

fot. FotoPyK

65 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama