Reklama

Mateusz Bogusz poza kadrą, ale może powalczyć. „Drugi oddech”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

26 października 2025, 09:04 • 2 min czytania 2 komentarze

Niepokoją nas oczywiście doniesienia z Meksyku, gdzie w coraz większe tarapaty wpada Mateusz Bogusz. Polak przechodził do Cruz Azul jako piłkarz do gry w pierwszym składzie, ale teraz jego sytuacja jest już o wiele gorsza. Głos w sprawie potencjalnej przyszłości zawodnika zabrał jego trener, Nicolas Larcamon.

Mateusz Bogusz poza kadrą, ale może powalczyć. „Drugi oddech”

Szkoleniowiec przekonuje, że Mateusz Bogusz może jeszcze zaskoczyć i zdaje się nie zamykać przed naszym rodakiem drogi do pierwszego składu. Przynajmniej nie definitywnie: – Wewnętrzna rywalizacja doprowadziła do jego spadku w hierarchii. Jeśli sam tak postanowi, będzie mógł złapać drugi oddech, powalczyć o coś więcej w najważniejszej części sezonu – przekonuje 41-letni trener.

Reklama

Mateusz Bogusz poza kadrą. Ale to przez chorobę

Od trzech meczów nie zobaczyliśmy Polaka na boisku. Z Americą (2:1) całe spotkanie przesiedział na ławce. Podobnie w przypadku niedawnego starcia z Club Necaxa (1:1). Dziś w nocy gdy Cruz Azul mierzyło się w prestiżowym spotkaniu z Monterrey (2:0), Bogusza nie było nawet w kadrze meczowej. Klub poinformował jednak, że powodem takiej decyzji jest choroba piłkarza, który nabawił się zapalenia gardła.

W tym sezonie nasz piłkarz nie stanowi raczej o sile meksykańskiego zespołu. W pierwszym składzie wyszedł tylko na cztery mecze z początku sezonu. W tamtym okresie zanotował też asystę przy okazji spotkania z Atlasem (3:3). Potem już wszystko się posypało i Bogusz wchodził na boisko z ławki. Zwykle na kilkanaście minut, w czasie których nie miał zbyt wielu okazji do przekonania trenera o swojej wartości dla zespołu.

WIĘCEJ O REPREZENTANTACH POLSKI:

Fot. Newspix

2 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne kraje

Reklama
Reklama