W Hiszpanie spore poruszenie wywołała decyzja o dopuszczeniu do rozegrania ligowego meczu Barcelony z Villarreal w Stanach Zjednoczonych. Trudno zresztą znaleźć kogoś, kto pochwalałby ten plan, więc nie dziwi nas także reakcja trenera Realu Madryt. Xabi Alonso pytany o spotkanie największego rywala niespecjalnie krył swoje niezadowolenie.

– Jesteśmy temu przeciwni, ponieważ to psuje rozgrywki – zaznacza wyraźnie stanowisko swoje i swojego zespołu trener Królewskich. Nie da się ukryć, że ma dużo racji.
Mecz La Liga w Miami. Xabi Alonso jest temu przeciwny
Hiszpan idzie zresztą krok dalej i przekonuje, że sprzeciw, który ostatnio dominuje dyskusje o piłce na Półwyspie Iberyjskim jest bardzo ważny i wyjątkowo potrzebny: – Nie ma jednomyślności w kwestii gry na neutralnym terenie. Protesty to zatem coś pozytywnego, ponieważ wiele klubów podziela mój pogląd – przekonuje Xabi Alonso.
Piłkarze w LaLiga protestowali, telewizja tego nie pokazała [CZYTAJ WIĘCEJ]
Tymczasem w Hiszpanii władze La Liga robią wszystko, by nie nadawać protestom rozgłosu. Wczorajsze mecze – z premedytacją rozpoczynane przez piłkarzy różnych drużyn z pewnym opóźnieniem – w transmisji pokazywano tylko wówczas, gdy piłka była już w grze.
A wy co sądzicie o pomyśle rozegrania meczu ligowego tak daleko poza granicami kraju? Dajcie znać czy bliżej wam do Xabiego Alonso czy jednak nie macie nic przeciwko.
CZYTAJ WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Debiutant zastępuje Lewandowskiego. 17-latek w składzie Barcy
- Barcelona ma kłopoty. Nie skorzysta z najlepszego strzelca
- Barcelona może wrócić na Camp Nou. Na razie tego nie zrobi
fot. NewsPix.pl