Hansi Flick zareagował w zdecydowany sposób na medialne doniesienia dotyczące jego rzekomego z władzami klubu ws. Lamine’a Yamala. – Chciałbym wiedzieć, skąd wzięła się ta plotka, bo to bzdura – stwierdził szkoleniowiec na konferencji prasowej przed meczem z Gironą.

W artykule zatytułowanym „Schizma w Barcy”, dziennikarz Joan Fontes napisał, że Flick zamierzał ukarać Yamala posadzeniem na ławce rezerwowych za spóźnienie się na zajęcia z drużyną. Interweniować miało kierownictwo Barcelony, które nakłoniło szkoleniowca do zmiany zdania. To miało doprowadzić do podkopania autorytetu Flicka i wywołać u niego rozważania na temat odejścia z klubu po sezonie.
„Schizma w Barcelonie”. Hansi Flick rozważa odejście z klubu
Hansi Flick dementuje doniesienia ws. Yamala. „To bzdura”
Na konferencji prasowej przed meczem z Gironą, Hansi Flick stanowczo zaprzeczył, by dyrektor sportowy Deco lub ktokolwiek z przedstawicieli Barcy ingerował w wybory personalne sztabu szkoleniowego.
– W tym klubie, z Deco i resztą kierownictwa, mam relację, którą naprawdę cenię. Wierzą w naszą pracę. Nigdy by nas o coś takiego nie poprosili – zaznaczył trener.
– To bzdura. To plotka, która nie jest prawdziwa. Jeśli ktoś tak powiedział, to kłamie – dodał.
Niemiec podkreślił też, że nie ma problemów z dyscypliną, jeśli chodzi o Yamala.
– Dla mnie najważniejsze jest to, że kiedy tu jest, ciężko pracuje. Że pokazuje postawę, której oczekuję. Kiedy ma wolne dni, to jest to jego życie prywatne. Ja się w to nie wtrącam – uciął Hansi Flick.
Jutro o godzinie 16:15 Barcelona podejmie Gironę w ramach dziewiątej kolejki LaLiga.
WIĘCEJ O BARCELONIE NA WESZŁO:
- Gwiazda radzi Barcelonie ws. Lewandowskiego
- Yamal nie daje autografów. Powód? Chce je sprzedawać
- Barcelona ze specjalnymi koszulkami na El Clasico
Fot. Newspix