Michał Skóraś pod koniec letniego okna transferowego zamienił Club Brugge na KAA Gent i dziś może sobie gratulować tej decyzji. W nowym klubie polski skrzydłowy błyszczy i zapracował sobie na powrót do reprezentacji Polski.

Skóraś dość długo wzbraniał się przed odejściem z Brugii, chcąc jeszcze powalczyć o skład. W tym sezonie wystąpił jeszcze w pierwszych dwóch ligowych kolejkach, ale potem doznał kontuzji. Po wyzdrowieniu trafił na ławkę i stało się jasne, że nie zmieni swojego statusu, dlatego postanowił spróbować czegoś nowego.
Michał Skóraś o swoim przejściu do KAA Gent. „Potrzebowałem tej zmiany”
Okazało się to strzałem w dziesiątkę. W Gencie Polak od razu wskoczył do wyjściowej jedenastki i gra pierwsze skrzypce. W pięciu spotkaniach Jupiler Pro League uzbierał już dwa gole i trzy asysty.
– Duża zmiana, również pod względem zaufania i mojej roli w zespole. Gdybym jednak nie przepracował całego okresu przygotowawczego w Club Brugge i obrażał się, to myślę, że nie byłbym gotowy, aby od razu wejść i grać. To też jest odpowiedź na pełno pytań dziennikarzy, że nie jestem gotowy i tak dalej – mówi Skóraś we vlogu na kanale „Łączy Nas Piłka.
Michał Skóraś o tym, co zmieniło się po jego transferze do Gent. Fajna wypowiedź, która dotyczy też tego, jak przepracował trudniejszy czas w Club Brugge.
Vlog z pierwszego dnia zgrupowania 🇵🇱 czeka na Was na Łączy Nas Piłka 🫡 pic.twitter.com/agUsxAi8et
— Adam Delimat (@a_delimat) October 7, 2025
– Wiadomo, że zawodnik, który nie gra regularnie i wchodzi na 5-10 minut, chce więcej. Zawodnicy na moich pozycjach jednak dobrze grali, a trener nie chciał więcej zmieniać, więc rozumiem też takie decyzje. Mieliśmy rozmowy i cieszę się z tej zmiany, potrzebowałem jej. Gdy dowiedziałem się o ofercie, długo się nie zastanawiałem. Wszystko bardzo szybko się potoczyło, w ciągu 2-3 dni byłem już na testach medycznych. Przeszedłem je i od razu podpisaliśmy – dodał.
On sam jest lekko zaskoczony, jak dobrze układają się jego początki w Gandawie. – Nawet nie spodziewałem się, że to tak szybko wystrzeli. Trener [Ivan Leko] też jest bardzo w porządku, tronuje mnie trochę, żebym zachował spokój. Był wcześniej zawodnikiem i trenerem w Brugge, więc na pewno rozumie klimat i historię klubu. Pierwszą rozmowę mieliśmy dłuższą i… fajnie. Najważniejsze, żeby zachować pokorę – podsumował były zawodnik Lecha Poznań.
Michał Skóraś ma na koncie dziewięć występów w reprezentacji Polski. Uczestniczył już w mistrzostwach świata w Katarze (dostał 45 minut z Argentyną) i Euro 2024. To właśnie wejście w meczu z Francją podczas tego turnieju jest jego ostatnim reprezentacyjnym akcentem – aż do teraz.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Zaszufladkowany bramkarz. Kamil Grabara powinien być numerem jeden kadry?
- Lider gotowy na liderowanie. Jan Bednarek w końcu ma wszystko
Fot. Newspix