Reklama

Piłkarz Rakowa nie poleci na zgrupowanie. „W porozumieniu z federacją”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

06 października 2025, 19:42 • 2 min czytania 4 komentarze

W gruncie rzeczy to dosyć niespotykana sytuacja. Lamine Diaby-Fadiga dostał powołanie do reprezentacji Gwinei na najbliższe zgrupowanie, ale ostatecznie nie pojedzie do Afryki. Piłkarz Rakowa Częstochowa zdecydował się pozostać w klubie i nie będzie miał okazji do debiutu w seniorskiej kadrze.

Piłkarz Rakowa nie poleci na zgrupowanie. „W porozumieniu z federacją”

W porozumieniu z Gwinejską Federacją Piłkarską, Lamine Diaby-Fadiga zdecydował się pozostać w klubie, by razem z drużyną przygotowywać się do ważnych meczów, które czekają nas po przerwie – czytamy w komunikacie klubu spod Jasnej Góry.

Reklama

Lamine Diaby-Fadiga nie weźmie udziału w zgrupowaniu. Nie będzie debiutu dla Gwinei

Zawodnik częstochowskiej drużyny urodził się we Francji i to ten kraj reprezentował w kadrach młodzieżowych. W „dorosłym” futbolu zdecydował jednak, że będzie grał dla Gwinei, tyle że… jeszcze chyba nie teraz. Piłkarz miał zrezygnować z udziału w zgrupowaniu, by lepiej przygotować się do kolejnych spotkań Rakowa.

Tym samym ominą go październikowe mecze eliminacji do mundialu z Mozambikiem i Botswana. Na debiut w kadrze będzie musiał zatem jeszcze chwilę poczekać, ale na razie nic nie wskazuje na to, że rozmyśli się jak dzielący z nim wcześniej szatnię Afimico Pululu – piłkarz Jagiellonii, jak warto przypomnieć, miał już grać dla Angoli, ale ostatecznie zmienił przynależność reprezentacyjną i teraz czeka na swój debiut w kadrze Demokratycznej Republiki Konga.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama