Raków Częstochowa wygrał wczoraj 2:0 z rumuńską Craiovą w Lidze Konferencji, a udany powrót do wyjściowego składu po dłuższej przerwie zaliczył Karol Struski. – Był przygotowany fizycznie i mentalnie – chwalił swojego zawodnika po meczu trener Marek Papszun.
– Mecz był pod tytułem „nagroda”, ale chcemy więcej. Chcieliśmy dobrze wystartować i to zrobiliśmy. Wygraliśmy po bardzo dobrym meczu, co jest tym cenniejsze. Zdobyliśmy trzy punkty i z optymizmem patrzymy na kolejne spotkania – mówił na konferencji pomeczowej szkoleniowiec Rakowa.
Samo spotkanie było w wykonaniu Rakowa bardzo dobre. Polska drużyna nie zostawiła rywalowi złudzeń i mogła wygrać to spotkanie nawet wyżej.
– Dla mnie najważniejszy jest rozwój zawodników i zespołu. To ma doprowadzić do zwycięstw, co jest drugą ważną rzeczą. Jestem w sporcie po to, żeby wygrywać. Taki mam charakter – stwierdził po spotkaniu Papszun.
Marek Papszun chwali Karola Struskiego. Co z Ivim Lopezem?
Trener ekipy z Częstochowy chwalił po meczu Karola Struskiego. Ten w wyjściowym składzie zagrał po raz pierwszy od dwóch miesięcy i zaliczył asystę przy golu Tomasza Pieńki na 1:0.
– Nie jest prosto wejść po tak długiej przerwie żadnemu dobremu zawodnikowi, natomiast był do tego przygotowywany fizycznie i mentalnie. Każdy zawodnik jest dla nas ważny, nawet jeśli do wczoraj był poza kadrą. Zdajemy sobie sprawę, że w różnych momentach mogą być bezcenni, tak jak teraz Karol – powiedział Papszun.
Jedyną złą wiadomością dla Rakowa była wymuszona zmiana Iviego Lopeza, który jeszcze przed przerwą opuścił boisko.
– Trapi go uraz mięśnia dwugłowego. Zobaczymy, co będzie dalej. Musimy zrobić diagnostykę. Wtedy będziemy wiedzieć coś więcej na ten temat – mówił trener Rakowa, pytany o kontuzję swojego zawodnika.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Legia II przegrywa w Lidze Konferencji. Ciśnienie na mistrzostwo jest olbrzymie?
- „Sabotaż, po prostu sabotaż”. Podsumowujemy porażkę Legii Warszawa
- Luzik, pełna kontrola. Universitatea nie miała szans z Rakowem Częstochowa
- Taki start Ligi Konferencji to rozumiemy! Lech Poznań zmiażdżył Rapid Wiedeń
- Mistrz Malty straszył Jagiellonię. Mógł być wstyd, jest cenna wygrana
fot. NewsPix.pl