Reklama

Nowy piłkarz Lecha Poznań marzy o Anglii. „Może zagram w Premier League”

Szymon Janczyk

Opracowanie:Szymon Janczyk

23 września 2025, 14:09 • 2 min czytania 8 komentarzy

Taofeek Ismaheel trafił do Lecha Poznań stosunkowo niedawno, ale wygląda na to, że wszystko sobie dokładnie przemyślał i ułożył. Skrzydłowy uważa, że w zespole mistrza Polski może się rozwinąć i pokazać w Europie. Wszystko po to, żeby pewnego dnia trafić do Premier League.

Nowy piłkarz Lecha Poznań marzy o Anglii. „Może zagram w Premier League”

Wypożyczony z Górnika Zabrze do Lecha Poznań Taofeek Ismaheel udzielił wywiadu lokalnemu portalowi Sportowy-Poznan.pl. W rozmowie zdradził, jakie są jego cele i marzenia. Odejście z Górnika było ruchem, co do którego Ismaheel był w pełni przekonany.

Reklama

Taofeek Ismaheel: Lech Poznań jest lepszą drużyną od Górnika Zabrze

— Czasami trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu. Chciałem zmienić otoczenie i spróbować czegoś nowego, co pomoże mi się rozwinąć. Przebywanie w jednym miejscu nie jest korzystne. Lech gra w Lidze Konferencji i sądzę, że jest lepszą drużyną od Górnika — stwierdził wprost Taofeek Ismaheel, dodając, że potrzebował nowego bodźca do rywalizacji.

— Znalazłem go w ambicjach Lecha. W Lechu jest bardzo dużo dobrych zawodników, od których mogę się wiele nauczyć. Być może na tyle się rozwinę, że w przyszłości zagram w Premier League — uznał skrzydłowy z Nigerii.

Były piłkarz Górnika Zabrze stwierdził też, że zmiana klubu może mu pomóc w rozwiązaniu największego problemu, czyli skuteczności. Jego zdaniem nowe środowisko pomoże mu popracować nad tym elementem. Ismaheel przyznał też, że chciał trenować jeszcze ciężej, co jednoznacznie kojarzy się ze stylem pracy trenera Nielsa Frederiksena.

W wywiadzie dla portalu Sportowy-Poznan.pl Nigeryjczyk wychwala Jana Urbana i stwierdza, że nie obawia się, że w Lechu wyląduje na ławce rezerwowych, bo konkurencja jest na tyle duża, że nikt nie może się na to obrażać.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. Newspix

8 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama