Reklama

Mecz Wisła – Cracovia odwołany przez deszcz. W Płocku nie winią drenażu

Paweł Paczul

13 września 2025, 17:53 • 2 min czytania 21 komentarzy

Ekstraklasa przygotowała nam dziś dwie niespodzianki – po pierwsze niespodzianką było to, że starcie Wisły Płock z Cracovią będzie hitem, w zasadzie nikt przed sezonem tego nie przewidywał, no bo niby jak beniaminek miał być liderem, a Pasy tak dobre i równe (choć po inwestycjach to już bardziej oczywiste). Druga niespodzianka? Że do spotkania na szczycie ostatecznie nie doszło. Winnym deszcz.

Mecz Wisła – Cracovia odwołany przez deszcz. W Płocku nie winią drenażu

O tym, że będzie trudno, było wiadomo już po wyjściu piłkarzy na rozgrzewkę. Następnie stan murawy badał sędzia i to on zadecydował, że do spotkania nie dojdzie.

Reklama

Jeśli spojrzeć na obrazki z Płocka, trudno się dziwić tej decyzji:

Mecz w Płocku odwołany. Warunki nie do opanowania

Woda stoi, kopnięcia byłyby całkowicie losowe, bo pewnie w jednym miejscu murawy piłka jakoś by przeszła te parę metrów, ale w drugim już nie. Szansa na pomyłki i wypaczenie wyniku wyglądała na bardzo dużą, toteż po co bawić się w mecz na wodzie – lepiej poczekać.

Pod naszą najkrótszą w historii relacją live pojawił się komentarz, że winny pewnie jest drenaż, bo nie padało na tyle długo, by doprowadzić boisko do takiego stanu. Zapytaliśmy więc Wisły, konkretnie rzecznika klubu, co on sądzi o takiej opinii, ale przekazał nam, że nikt tam drenażu nie wini, gdyż opady były takie, że nawet najlepsza technologia nie opanowałaby tego bałaganu.

Tak czy tak – trzeba czekać na nowy termin spotkania. Ten wyznaczy Ekstraklasa, będzie o tyle łatwiej, że Wisła i Cracovia nie grają w pucharach.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

21 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama