Reklama

Filip Jagiełło: Ciężej się gra, gdy rywal broni się całym zespołem

Aleksander Rachwał

13 września 2025, 00:03 • 2 min czytania 9 komentarzy

Lech Poznań przegrał z Zagłębiem Lubin 1:2 w meczu ósmej kolejki Ekstraklasy. Po spotkaniu pomocnik Kolejorza Filip Jagiełło przyznał, że gospodarze mieli dziś problemy, by przełamać dobrze dysponowaną defensywę Miedziowych.

Filip Jagiełło: Ciężej się gra, gdy rywal broni się całym zespołem

Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać. Zagłębie dobrze broniło. W pierwszej połowie były momenty, kiedy mogliśmy przełamać ich linię obrony. W drugiej też było parę sytuacji, ale straciliśmy bramkę po kontrataku i już nie udało nam się wrócić do meczu – ocenił zawodnik Lecha.

Reklama

Lech Poznań – Zagłębie Lubin 1:2. Filip Jagiełło: Wiedzieliśmy, jak zagra rywal

Jagiełło, który w przeszłości był również zawodnikiem Zagłębia, zdobył przeciwko byłej drużynie gola na 1:1. W drugiej części meczu Kolejorz nie zdołał jednak zapobiec utracie drugiej bramki i finalnie musiał uznać wyższość przeciwnika.

Wiedzieliśmy, jak Zagłębie będzie grać, wiedzieliśmy, że będą liczyli na kontrataki. Nie wiem do końca, jak padła ta druga bramka, bo byłem daleko od akcji, ale to kolejny łatwo stracony gol – przyznał 28-latek.

Nie pierwszy raz przyjeżdża tutaj drużyna, która broni się całym zespołem. Ciężej się gra przeciwko takiemu rywalowi, niż przeciwko takiemu, który wychodzi wyżej i zostawia więcej miejsca. Zagłębie było lepsze, gratulacje. My mamy teraz wyjazd i musimy zdobyć tam trzy punkty – stwierdził Filip Jagiełło.

Piłkarz wyraził nadzieję, że teraz, kiedy drużyna będzie miała czas na spokojne przygotowania, uda się zmazać plamę po dzisiejszym spotkaniu.

Na pewno. Tak naprawdę dopiero wczoraj i dziś zobaczyliśmy w klubie Luisa Palmę i Timothy’ego Oumę po przerwie reprezentacyjnej. Miejmy nadzieję, że w następnym tygodniu wróci też Radek Murawski i będzie więcej zawodników w całym mikrocyklu – podsumował Filip Jagiełło.

Fot. Newspix

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

9 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama