– Przed meczem leżałem na łóżku i myślałem, że jeśli będę miał okazję strzelić, to spróbuję. I szczęśliwie się udało – mówił tuż po meczu z Holandią (1:1) Matty Cash na temat swojego trafienia, które dało nam cenny punkt w Rotterdamie. Boczny obrońca jeśli strzela dla Polski, to zazwyczaj właśnie na tym obiekcie.

Matty Cash strzelił dla reprezentacji Polski trzy bramki. Z czego dwie na stadionie De Kuip w Rotterdamie. To właśnie tutaj, 11 czerwca 2022 roku, zdobył swoją debiutancką bramkę z orłem na piersi. Rywalem, tak jak w czwartek, także była Holandia, i, tak jak w czwartek, mecz został zakończony remisem.
Wówczas zremisowaliśmy 2:2, a Cash swoim trafieniem otworzył wynik meczu. Teraz jego bramka dała nam remis 1:1, co w konsekwencji przełożyło się na bardzo ważny punkt w trwających eliminacjach mundialu.
– To mój szczęśliwy stadion! Naprawdę lubię tutaj grać. Przed meczem, jeszcze popołudniu leżałem na łóżku i myślałem, że jeśli będę miał okazję strzelić, to spróbuję. I szczęśliwie się udało – cieszył się po spotkaniu Cash w rozmowie z mediami.
Matty Cash: Oddałem kilka kiepskich strzałów. Ten wyszedł
Piłkarz Aston Villi do bramki Holendrów trafił widowiskowo, strzelając nie do obrony w okienko swojego bliższego rogu bramki. Dziennikarze dopytywali, czy uderzenie było mierzone, czy też Cash po prostu „zamknął oczy i walnął”.
– Pracowałem nad tym! – roześmiał się 28-latek. – Jasne, wcześniej oddałem trzy-cztery kiepskie strzały. No może z czterema przesadziłem, ale dwa były naprawdę złe. Ale jesteśmy tylko ludźmi, więc czasem coś po prostu nie wychodzi. A później masz kolejną szansę. I trafiłem – opowiadał.
Zawodnik był bardzo zadowolony z tego, jak polski zespół zaprezentował się w debiutanckim meczu pod wodzą nowego selekcjonera.
– To była naprawdę dobra noc. Tak jak kilka lat temu, dziś też zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Cieszę się, że strzeliłem gola, ale cały występ chłopaków był świetny. Wyszliśmy z wielką determinacją na ekipę klasy światowej – analizował.
Jego zdaniem kluczowe było przygotowanie drużyny do nadchodzącego zadania.
– Nie byłem dziś niczym zaskoczony. Wiedziałem, że Holendrzy mają dominujący styl gry i czeka nas trudna noc ze światowej klasy drużyną. Nastawiliśmy się defensywnie i próbowaliśmy kontratakować – zakończył.
Z ROTTERDAMU WOJCIECH GÓRSKI, WESZŁO
Wielu fanów sportu codziennie analizuje statystyki, formę zawodników i składy drużyn. Takie podejście często łączy się z przeglądaniem typów bukmacherskich na dziś i upewnianiem się, że korzysta się z usług legalnych bukmacherów w Polsce. Wszelkie ważne informajce dotyczące zakładów bukmacherskich znajdziesz na naszej stronie.
WIĘCEJ KORESPONDENCJI Z HOLANDII:
- Beenhakker zaplanował swój pogrzeb. Nie ma grobu. Zmarł obok stadionu
- To tu zagra dziś Polska. De Kuip – stadion, który miał zostać przetopiony na czołgi!
- Za kadrą etap wyciszania afery. Wszyscy znów się uśmiechają
- Miasto, które przestało istnieć. Rotterdam, czyli feniks z popiołów
- Holendrzy nie znają… Zielińskiego. Ale i tak boją się Polski
Fot. Newspix.pl