Reklama

Czurlinow wybrał Turcję. Podobne pieniądze mógł zarobić w Polsce [NEWS]

Szymon Janczyk

02 września 2025, 10:42 • 2 min czytania 10 komentarzy

Nie będzie głośnego powrotu do Jagiellonii Białystok, nie będzie też gry w innym polskim, ekstraklasowym klubie. Darko Czurlinow długo dawał nadzieję na to, że uda się dogadać z Burnley jego powrót do Polski. Ostatecznie jednak wylądował w tureckim Kocaelisporze.

Czurlinow wybrał Turcję. Podobne pieniądze mógł zarobić w Polsce [NEWS]

Darko Czurlinow trafił tam, gdzie grają już Karol Linetty i Mateusz Wieteska — do Kocaelisporu, jednego z gorszych zespołów tureckiej Super Lig. Turcy kusili także Kamila Piątkowskiego, jednak w tym przypadku przegrali walkę o zawodnika z Legią Warszawa. Drużyna z miasta znajdującego się nieopodal Stambułu ma atut, który przeważył szalę w walce o Czurlinowa z Jagiellonią Białystok.

Reklama

Pieniądze.

Transfery. Darko Czurlinow w Turcji. Ile zarobi?

Jak ustalił portal Weszło, Darko Czurlinow otrzymał z Kocaelisporu bardzo dobrą ofertę finansową. Sam jego kontrakt, bez bonusów czy premii za podpis, wart jest ponad osiemset tysięcy euro w skali roku. To nieco więcej niż połowa tego, ile zarabiał w angielskim Burnley, ale mimo wszystko mówimy o bardzo, bardzo solidnej wypłacie. Takiej pensji Jagiellonia Białystok zaoferować mu po prostu nie mogła.

Nie oznacza to jednak, że skrzydłowy reprezentacji Macedonii Północnej nie miał oferty z Ekstraklasy, która stała na podobnym poziomie. Piłkarzem bardzo mocno interesowała się Legia Warszawa. Według naszych informacji Czurlinow mógłby liczyć nawet na siedemset tysięcy euro rocznej pensji, gdyby zdecydował się na grę w stolicy Polski. To pieniądze podobne do tych, które otrzyma w Legii Kacper Urbański.

W tym przypadku jednak wygrało serce. Darko Czurlinow miał stwierdzić, że jeśli wróci do Ekstraklasy, to w grę wchodzi tylko kontynuowanie przygody w Białymstoku. Inne kluby niż Jagiellonia niezbyt go interesowały, bo czuł, że ofert z lepszych lig nie będzie brakowało.

Ostatecznie w Warszawie pewnie za Czurlinowem nie płaczą. Macedończyk zaliczył w lidze pięć goli, trzy asysty i dwie asysty drugiego stopnia, więc był zwiastunem solidnych liczb. Gdy jednak spojrzymy na CV Noaha Weisshaupta, który wzmocnił bok ataku Legii, szybko zorientujemy się, że wygląda on na jeszcze lepszego zawodnika.

CZYTAJ WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

10 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama