Reklama

Lech Poznań dopiął swego. Ma rywala dla Ishaka

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

01 września 2025, 20:30 • 2 min czytania 38 komentarzy

Nie tylko w czołowych europejskich ligach dzieje się dziś wiele. Na naszym podwórku jest w sumie równie ciekawie, czego dowodem jest choćby właśnie ogłoszony transfer mistrzów Polski, którzy zaprezentowali swojego nowego napastnika. Jest nim 22-letni Yannick Agnero ze szwedzkiej ekipy Halmstads BK.

Lech Poznań dopiął swego. Ma rywala dla Ishaka

Iworyjczyk podpisał z Lechem długi, pięcioletni kontrakt. Oznacza to najpewniej, że wiążą z nim w Poznaniu niemałe nadzieje, choć wielkie podstawy ku temu nie są widoczne na pierwszy rzut oka – Agnero w trzydziestu meczach rozegranych w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy w Allsvenskan zdobył dziewięć goli i zanotował trzy asysty. Bez efektu „wow”, choć całkiem przyzwoicie.

Reklama

Yannick Agnero piłkarzem Lecha Poznań

Ten sezon w barwach Halmstads też szedł mu… no właśnie przyzwoicie – w 19 spotkaniach zdobył pięć bramek. Co ciekawe, wszystkie w pięciu kolejnych meczach, na przełomie kwietnia i maja. Jak widać, są więc pewne powody, by w niego wątpić, ale to włodarze Lecha analizowali dogłębnie grę swojego nowego piłkarza i, przynajmniej na tym etapie, wypada im zaufać. Zobaczymy, co będzie później.

Lech po wygranej z Widzewem nieco podskoczył ostatnio w ekstraklasowej tabeli i na te moment plasuje się na szóstej lokacie. Poznaniacy mają jednak dwa rozegrane spotkania mniej niż większość ligowej stawki.

CZYTAJ WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

Fot. materiały prasowe / Lech Poznań

38 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama