Reklama

Kłopoty Adama Dzika. Piłkarze i trenerzy zawiadamiają prokuraturę

Jakub Białek

30 sierpnia 2025, 11:57 • 3 min czytania 31 komentarzy

Do prokuratury w Kołobrzegu wpłynęło zbiorowe zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia szeregu przestępstw, którego ich zdaniem mogła dopuścić się MKP Kotwica Kołobrzeg, kierowana przez Adama Dzika. Skierowało je osiemnastu byłych piłkarzy i trenerów tego klubu, którzy walczą o swoje pieniądze. Patologiczny działacz zalega im 2,2 miliona złotych.

Kłopoty Adama Dzika. Piłkarze i trenerzy zawiadamiają prokuraturę

Piłkarze i trenerzy wskazują w piśmie wysłanym do prokuratury o wielu nieprawidłowościach, do jakich miało dojść przy pozyskiwaniu i rozliczaniu miejskiej dotacji. Nadmorski klub był regularnie wspierany przez ratusz. Ostatnio otrzymał…

Reklama
  • w 2024 roku – 1,2 mln zł dotacji
  • w 2025 roku – 1,5 mln zł dotacji

Prokuratura bada sprawę Kotwicy Kołobrzeg

Miasta mogą przekazywać klubom pieniądze na szereg różnych sposobów. Dotacje mają jednak swoją specyfikę. Trzeba konkretnie określić, na co zostaną spożytkowane, a później jeszcze z tego skrupulatnie się rozliczyć. W umowie zawartej pomiędzy Kotwicą a miastem można przeczytać, że…

  • 420 tys. zł z tej sumy miało być przeznaczone na pensje sztabu szkoleniowego, kierowników i rehabilitanta.
  • 640 tys. zł z tej sumy miało pójść na kontrakty zawodników

Z dokumentów jasno wynika, że piłkarze, trenerzy i inni pracownicy powinni otrzymać z tej dotacji 1,06 mln zł. Problem w tym, że… nie otrzymali od lutego ani złotówki bieżących pensji. Została im wypłacona jedynie drobna część zaległości z 2024 roku. Jednocześnie pieniądze gdzieś się rozeszły, bo Adam Dzik wnioskował do sądu o zgłoszenie upadłości klubu. Żeby to zrobić, musiał mieć pustkę w klubowej kasie.

Gdzie są więc te środki?

WIELKIE OSZUSTWO ADAMA DZIKA. OBEJRZYJ NASZ REPORTAŻ O PATOLOGII W KOTWICY:

Działacz okłamywał i zastraszał

Piłkarze czuli się ponadto okłamywani i zastraszani, o czym również alarmują prokuraturę. W lutym 2025 roku Kotwica stała już nad przepaścią. PZPN zawiesił jej licencję, a zaległości finansowe wobec piłkarzy ciągnęły się miesiącami. Miasto poinformowało wówczas, że warunkiem do wypłacenia 1,5-milionowej dotacji jest odzyskanie prawa do gry w I lidze. Związek przywrócił nadmorskiemu klubowi licencję tylko dlatego, że zawodnicy podpisali ugody, w ramach których zgadzali się na rozłożenie wypłacenia kilkumiesięcznych pensji na raty.

Tomasz Wełna, kapitan Kotwicy w zeszłym sezonie, mówi nam: – Usłyszeliśmy, że jeśli nie podpiszemy ugód, to po prostu klubu nie będzie i nie odzyskamy już żadnych pieniędzy. PZPN ręczył, że jeśli będzie choć tygodniowy poślizg w zapłacie ugód, to licencja od razu zostanie wstrzymana. Jak widać, to się nie spełniło. Dostaliśmy tylko jedną część ugód, a później nie płynęły już żadne płatności.

Piotr Bartecki, adwokat reprezentujący byłych piłkarzy i trenerów Kotwicy: – Zarząd klubu cały czas wbijał piłkarzom do głowy, że jeśli pójdą do sądu, to miasto zabierze dotację i wtedy nigdy nie dostaną już żadnej pensji. Stawiał ich pod ścianą: albo podpiszesz ugodę, albo złożymy wniosek o ogłoszenie upadłości. Piłkarze się bali. Ciągle słyszeli, że za chwilę będą pieniądze. Niektórzy nie dostawali pensji od ośmiu miesięcy. Co się stało z pieniędzmi z dotacji? W mojej ocenie zostały wytransferowane.

Piłkarze czują, że zostali wykorzystani przez Adama Dzika tylko po to, żeby klub mógł otrzymać dotację z miasta. Dotację, która miała trafić do samych zawodników, ale rozeszła się w bliżej nieznanym kierunku. Po pierwszych doniesieniach o możliwych nieprawidłowościach w spożytkowaniu publicznych pieniędzy, miasto zażądało od MKP Kotwica zwrotu całej dotacji. Na bazie Miejskiego Klubu Piłkarskiego Kotwica powstał już nowy twór – Morski Klub Sportowy Kotwica, który wystartował w lidze okręgowej.

WIĘCEJ O KOTWICY KOŁOBRZEG:

Fot. newspix.pl

31 komentarzy

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Betclic 1 liga

Reklama
Reklama