To co, dzisiaj przyklepujemy awans czterech polskich drużyn do Ligi Konferencji? Nie zanosi się na to, że Lech Poznań sprawi niespodziankę, skoro posłał do boju w Belgii… drużynę rezerw. Śledźcie naszą relację LIVE z meczów pucharowych!
Genk – Lech Poznań 1:2
Arda Kyrdżali – Raków Częstochowa 1:2
Dinamo City – Jagiellonia Białystok 1:1
Legia Warszawa – Hibernian 3:3
KONIEC!
Legia Warszawa w Lidze Konferencji Europy!
Dziękujemy za relację i zapraszamy Was na nasz YouTube, gdzie trwa pomeczowy program!
Legia - Hibernian (3:3)
Kacper Tobiasz z GENIALNĄ interwencją. Jeden z piłkarzy Hibernian leży w polu karnym. Oby sędziowie nie dopatrzyli się tam karnego.
Legia - Hibernian (3:3)
Dogrywka przedłużona o trzy minuty.
Legia - Hibernian (3:3)
Ziółkowski nakradł trochę czasu czy zejściu z boiska. Długo nie mógł pogodzić się z decyzją, powoli kierował się do szatni - i bardzo dobrze.
Szkoci mieli rzut wolny z dwudziestego metra, ale trafili w mur.
Legia - Hibernian (3:3)
Kłopoty, kłopoty Legii Warszawa. Co prawda nie ma jeszcze stania tyłkiem we własnym polu karnym, ale końcówkę musi grać w osłabieniu. Jan Ziółkowski wyleciał z boiska z dwoma żółtymi kartkami.
Legia - Hibernian (3:3)
Klidje postraszył Tobiasza strzałem z powietrza. Polski bramkarz dobrze skrócił kąt i także dzięki temu rezerwowy Hibernian posłał futbolówkę nad bramką.
Legia - Hibernian (3:3)
Trzech piłkarzy Legii pędziło z kontrą tylko po to, by Vinagre zbyt lekko podał. Można było zamienić tę akcję na gola i przyklepać tym samym awans.
Legia - Hibernian (3:3)
Koniec pierwszej połowy dogrywki.
Legia - Hibernian (3:3)
Legii nie można dziś odmówić ofiarności. Widać, że warszawianie są już potwornie zmęczeni, a mimo to agresywnie doskakują, asekurują siebie nawzajem, wszystko na ambicji.
Legia - Hibernian (3:3)
Jan Ziółkowski włożył dużo wysiłku w to, żeby oddać strzał z powietrza, ale kompletnie mu się nie udało. Wyszło na dobre, bo przypadkowo wyłożył piłkę Rajoviciowi, który jako klasowy napastnik (podobno) nie mógł nie skorzystać z takiej okazji.
Legia na ten moment jest w Lidze Konferencji!
Legia - Hibernian 3:3!!!
GOOOOOOOOOOL!!! MILETA RAJOVIĆ!!!
Legia - Hibernian (2:3)
Rajović fantastycznie obrócił się z piłką, przestawiając rywala i... później już wszystko poszło w tej akcji nie tak. Najpierw napastnik Legii pokracznie biegł w kierunku bramki. Potem zagrał do boku zamiast próbować przez środek. Następnie Urbański zagrał za plecy Biczachczjana. A Ormianin posłał uderzenie nad bramką.
Legia - Hibernian (2:3)
Alfarela sprzed pola karnego. Strzał do statystyk, +1 do celnych uderzeń, ale bramkarz nie miał prawa mieć z tym problemów.
Legia - Hibernian (2:3)
Stojanović spróbował sprzed pola karnego, jego strzał został zablokowany. Legia chce od początku narzucić wysokie tempo.
Nsame opuścił boisko, w jego miejsce Wojciech Urbański.
A więc nie będzie taktyki 1-2-4-4.
Koniec podstawowego czasu gry!
Mamy dogrywkę. Brawo dla Legii za udaną gonitwę. Iordanescu zrobił już pięć zmian i ma aktualnie na boisku czterech napastników - Nsame, Rajovicia, Szkurina i Alfarelę. Z okazji dogrywki będzie mógł dokonać jeszcze jednej roszady.
Legia - Hibernian (2:3)
Taktyka "na chaos" przyniosła skutek. Wrzutka Vinagre'a nie trafiła do Rajovicia, który składał się do finezyjnej przewrotki, ale znalazła Elitima, który zaprezentował znacznie mniej fajerwerków i po prostu kopnął obok bramkarza. Ależ ważny gol!
GOOOOOOOOOL! 2:3!
JEEEEEEEEEST!
BĘDZIE DOGRYWKA!
Legia - Hibernian (1:3)
Stojanović źle wyrzucił aut.
Powtarzamy: STOJANOVIĆ ŹLE WYRZUCIŁ AUT.
Legia - Hibernian (1:3)
Przypomnijmy, że na włosku wisi nie tylko awans Legii, ale cały budżet tego klubu, bo - tak, tak - znów awans do pucharów został wpisany jako pewnik.
Legia - Hibernian (1:3)
Szkurin za Jędrzejczyka. Na chaos trzeba, Adams, teraz na chaos.
Siedem minut doliczonych.
Legia - Hibernian (1:3)
To wcale nie jest tak, że Legia nie wiadomo jak atakuje. Ich zryw skończył się właśnie absurdalnym dryblingiem Alfareli. Szkoci bardzo inteligentnie kradną czas. Celebrują stałe fragmenty, robią zmiany, powoli schodzą, pokazują na urazy...
Legia - Hibernian (1:3)
Niesamowity strzał z woleja Boyle'a. Wydawało się, że ta petarda z czterdziestu metrów skończy gdzieś na czwartym piętrze, bo poszła tak wysoko, ale nagle spadła i trafiła w... poprzeczkę.
Znów Legia z niesamowitym szczęściem.
Legia - Hibernian (1:3)
Damian Szymański mógł wybornie przywitać się z Łazienkowską. Pomocnik dostał podanie z głębi pola i próbował pokonać bramkarza... piętką. Znajdował się jednak na spalonym.
Legia - Hibernian (1:3)
Sędzia Visser sięgnął właśnie po ósmą kartkę w tym meczu. Póki co obdarzył nimi obie ekipy sprawiedliwie po równo.
Koniec meczu, Jagiellonia w Lidze Konferencji!
Mamy trzecią polską drużynę w fazie ligowej! Białostoczanie na wyjeździe nie zachwycili, tylko zremisowali 1:1 z Dinamem City, ale mieli wysoką zaliczkę z pierwszego spotkania.
Najważniejsze jest to, że mamy awans!
Legia - Hibernian (1:3)
Ajajaj, naprawdę niewiele brakowało Nsame, by wywalczyć karnego. Wyszedł do prostopadłej piłki (znów!) i nie zdążył jej dzióbnąć, zanim bramkarz Hibernian władował się z interwencją. Gdyby tylko był pierwszy przy futbolówce, sędzia wskazałby na jedenastkę.
Kolejne zmiany - Alfarela i Stojanović za Wszołka i Biczachczjana.
Dinamo - Jagiellonia (1:1)
Gorąco w Tiranie, piłkarze obu drużyn rzucili się sobie do gardeł, pachnie bijatyką. Poturbowany został zwłaszcza Jesus Imaz, a cała sytuacja wzięła się z faulu na Pietuszewskim i kopnięciu piłki prosto w jego plecy. Koledzy z drużyny rzucili się chronić młodego skrzydłowego.
Skończyło się na żółtych kartkach dla Naniego i Rallisa.
Dinamo - Jagiellonia (1:1)
Długo protestowali po straconej bramce piłkarze Dinama, ale niespecjalnie wiadomo o co im chodzi. Nie wiedział chyba też sędzia, który obdarzył kilku z nich żółtymi kartkami.
Pięć minut do końca, Jagiellonia w dwumeczu prowadzi 4:1. Powoli witamy trzecią polską drużynę w Lidze Konferencji?
Legia - Hibernian (1:3)
Ale fart - Tobiasz został trafiony przez piłkarza Hibernian. Bramkarz rzucił się w swoje prawo, dostał strzał w lewo, ale piłka szczęśliwie trafiła w jego nogi.
Legia - Hibernian (1:3)
Po zgraniu Wszołka bliski strzału wolejem był Nsame. Początkowo wyglądało, że mógł być faulowany, ale nie, nie ma mowy o przewinieniu.
W międzyczasie na boisku pojawia się Rajović, który zmienia Augustyniaka.
Legia - Hibernian (1:3). Odwołana czerwona kartka!
A jednak powiedzieliście...
Hoilett wchodzi z pełnym impetem, ale w piłkę, a nie w Ziółkowskiego. Faul jest oczywisty, bo to, że trafia najpierw w piłkę nie oznacza, że interwencja jest czysta. To jednak nie jest przewinienie na wykluczenie z boiska.
Sędzia po spojrzeniu na powtórkę zmienia decyzję.
Jagiellonia odrabia stratę! 1:1 w Tiranie
Co za wejście Dimitrisa Rallisa! Napastnik Jagiellonii w 77. minucie zmienił Afimico Pululu, a już dwie minuty później zdobywa wyrównującą bramkę!
Rallis dostał w pole karne świetne podanie od Pozo i - zdaje się - pierwszym kontaktem z piłką zdobywa bramkę.
Legia - Hibernian (1:3)
Pojawia się światło w tunelu. Hoilett, który sześć minut temu pojawił się na boisku, wylatuje z czerwoną kartką za wejście w Ziółkowskiego. Chociaż czy to na pewno czerwona kartka? Mamy wątpliwości, ale nie mówcie sędziemu.
Legia - Hibernian (1:3)
Głupia strata Elitima w środku pola poskutkowała kontrą. Chaiwa nie zrobił z niej użytku, w tym sensie, że nie wykorzystał dużych przestrzeni, jakie pojawiły się świeżo po przejęciu piłki. Ale dla piłkarza Hibernian to żaden problem - nawinął Augustyniaka, potem znów Elitima i huknął z ostrego kąta. Wszyscy, z Tobiaszem na czele, byli zaskoczeni takim obrotem spraw.
Legia - Hibernian 1:3
Koszmar... Kolejny gol Hibernian...
Gol dla Hibernian. 1:2...
No i w Warszawie robi się nerwowo. Szkoci świętują, bo ich zespół trafia do siatki po raz drugi. Po raz kolejny totalną pasywność w szesnastce prezentują obrońcy Legii. Nikt nie wybija piłki, więc podbiega do niej Boyle i wolejem pokonuje Tobiasza.
Legia - Hibernian (1:1)
Kolejna obiecująca prostopadła piłka do Nsame, któremu tym razem zabrakło szybkości. Nie stanął oko w oko z bramkarzem, bo z interwencją nadążył obrońca Hibernian.
Gol dla Dinama. Jagiellonia przegrywa 0:1
Igrała Jagiellonia z ogniem i się doigrała. Trudno nie odnieść wrażenia, że białostoczanie tracą gola na własne życzenie.
Strzelcem bramki dla Dinama Dejvi Bregu, który huknął ile miał siły w nogach i tym razem Abramowicz nie miał nic do powiedzenia.
Legia - Hibernian (1:1)
Nsame trafia w słupek! Po raz kolejny świetnym ruchem napastnik zachęcił kolegę do zagrania mu prostopadłej piłki i był naprawdę o włos.
Legia - Hibernian (1:1). Gol dla Szkotów...
No i niestety, Hibernian wraca do gry. Kacper Tobiasz pokonany po rzucie rożnym. Idealna wrzutka Caddena, idealna główka Bushiriego, Jędrzejczyk nawet nie wyskoczył. Zapowiadało się na lajtową drugą połowę, ale niestety, trzeba bronić.
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
64. minuta gry, Adrian Siemieniec decyduje się na zmianę. Norberta Wojtuszka zmienia Oskar Pietuszewski. To spowoduje, że do obrony cofnięty zostanie Pozo.
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
Co za interwencja Abramowicza! Golkiper Jagiellonii popisał się kapitalnym refleksem i uchronił swój zespół od straty gola.
Dinamo znów straszy białostoczan, ale pierwszy raz tak poważnie przetestowało Abramowicza.
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
Od kilku minut trwa druga połowa meczu Dinamo - Jagiellonia, ale na razie przypomina dialog z Rejsu:
- Brak akcji jest... Aż chce się wyjść z kina.
Czy, w tym wypadku, ze stadionu.
Koniec w meczu Rakowa! Awans!
Ten dwumecz powinien zakończyć się znacznie, znacznie wyższym wynikiem. Koniec końców najważniejsze jest jednak to, że Raków awansuje w dość pewny sposób. Podczas tego dwumeczu może przez kilka minut można było pomyśleć sobie, że o awans nie będzie tak łatwo, jak się zapowiada.
RAKÓW CZĘSTOCHOWA W LIDZE KONFERENCJI!
Koniec meczu, Lech wygrywa z Genkiem!
Lech Poznań dowiózł zwycięstwo 2:1 na wyjeździe! To spora niespodzianka, bo przecież patrząc na skład Kolejorza nie byliśmy optymistami.
Porażka 1:5 z pierwszego spotkania sprawia jednak, że poznańską drużynę zobaczymy w Lidze Konferencji, a nie w Lidze Europy.
Legia - Hibernian (1:0)
W meczu Legii wybiła 45. minuta. Warszawski zespół kontroluje boiskowe wydarzenia, Hibernian gra ambitnie, walecznie, ale nieszczególnie wie, jak przedostać się pod bramkę Tobiasza.
Dwumecz niezagrożony? Wszystko na to wskazuje.
Koniec meczu, Lech wygrywa z Genkiem!
Mamy niespodziankę! Lech Poznań pokonał na wyjeździe 2:1 Genk, choć przed meczem niewiele na to wskazywało. Przegrana 1:5 z pierwszego meczu sprawia jednak, że poznański zespół zobaczymy nie w Lidze Europy, a w Lidze Konferencji.
Gol Rakowa!
Kolejne sam na sam Rakowa. Tym razem Ivi zdecydował nie kończyć akcji samemu, a zwolnił i wypatrzył swojego kolegę, który został popchnięty przez Velkovskiego. Arbiter pokazał na jedenastkę i jednocześnie pokazał faulującemu czerwoną kartkę.
Tak, Arda kończy w dziewięciu.
Tak, Raków prowadzi 2:1. Bramkarz Ardy najpierw obronił strzał Lopeza, a później Hiszpan dobił na pustą.
Genk - Lech (1:2)
Dwie minuty doliczonego czasu gry. Wygrana oczywiście nie uratuje Kolejorzowi Ligi Europy, ale da nam ważne punkty do europejskiego rankingu.
Legia - Hibernian (1:0)
O ile Raków staje co chwilę oko w oko z bramkarzem, o tyle Legia nieustannie ma miejsce do strzałów sprzed szesnastki. Tym razem bombę na szkocką bramkę posłał Augustyniak. Zarobił w ten sposób róg.
Arda - Raków (1:1)
Gdyby w dwumeczu Rakowa z Ardą było 8:1, nikt nie byłby zdziwiony.
Jest 2:1.
Arda - Raków (1:1)
Raków znowu bliski wyjścia na prowadzenie. Rocha wyszedł sam na sam, ale mamy wrażenie, że zbyt nonszalancko chciał wcisnąć tę piłkę. Jego kąśliwy strzał trafił w bramkarza.
Po chwili sam na sam wyszedł Amorim. I… znów trafił w bramkarza.
Legia - Hibernian (1:0)
Lekka kontrowersja - jeden z piłkarzy Hibernian nastrzelił swojego kolegę w rękę podczas wykonywania interwencji obronnej. Rzecz się działa na siedemnastym metrze, lecz arbiter nie zdecydował się na gwizdek.
Genk - Lech (1:2)
Wow, jakie Lech miał szczęście! Oh Hyeon-Gyu miał przed sobą tylko Bartosza Mrozka i składał się do uderzenia z trzech, może czterech metrów. Gdyby dobrze przymierzył, bramkarz byłby bez szans.
Na szczęście Koreańczyk nie trafił czysto w piłkę i Lech wciąż prowadzi 2:1.
Arda - Raków (1:1)
A jeśli wydarzy, to pod bramką Ardy. Sam na sam wyszedł Ivi Lopez, ale nie przyjął sobie precyzyjnie piłki i trochę zaskoczyło go to, że bramkarz Ardy wyszedł wysoko, by przerwać jego akcję. Chwilę później poprawiał Amorim, lecz trafił w bramkarza.
Arda - Raków (1:1)
Czerwona kartka Nikołowa odmieniła mecz. Nagle Arda straciła cały animusz, wręcz siadła i w sumie czekamy do końcowego gwizdka. Nic już się tu nie wydarzy.
Genk - Lech (1:2)
Rozpoczyna się 81. minuta meczu w Genku, gdzie gospodarze starają się doprowadzić do wyrównania. Lech w ostatnich minutach broni się coraz głębiej...
Arda - Raków (1:1)
Ivi Lopez trafia w poprzeczkę! Podszedł do wolnego z trzydziestu metrów, zabrakło naprawdę niewiele!
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
Zakończyła się pierwsza połowa w Tiranie i cóż, nie była to najbardziej porywająca połowa w historii piłki nożnej.
Jagiellonia mniej lub bardziej przekonująco kontroluje przebieg spotkania, ale jej awans nie wydaje się zagrożony.
Legia - Hibernian (1:0)
Z dystansu huknął także Augustyniak. Również niecelnie, ale on pomylił się naprawdę nieznacznie.
Legia - Hibernian (1:0)
Kapustka huknął z dystansu, ale piłka poszła hen hen daleko.
Arda - Raków (1:1)
Ależ fart Rakowa Częstochowa - napastnik Ardy ogląda drugą żółtą kartkę za wejście nakładką.
Można odetchnąć z ulgą, bo podopieczni Papszuna cofnęli się w ostatnich minutach bardzo głęboko.
Genk - Lech (1:2)
Niels Frederiksen zmienia - dał właśnie szansę debiutu 18-letniemu Bartoszowi Barańskiemu. Młody piłkarze zmienia Rodrigueza, a Lecha dzieli od zwycięstwa około 20 minut.
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
Pululu strzela, ale sędzia odgwizduje spalonego.
Natomiast - co to jest za dzik, serio! Napastnik Jagiellonii najpierw wygrał pojedynek sprinterski, a później zdemolował fizycznie rywala przed trafieniem do bramki. Naprawdę szkoda tego spalonego.
Legia - Hibernian (1:0)
Nsame wyszedł na czystą pozycję i przestrzelił. Gola i tak by nie było, bo przy wybieganiu za linię obrony ewidentnie spalił.
A propos Kameruńczyka, trzeba docenić, jak fantastycznie zabrał obrońców przy akcji bramkowej. To jego ruch sprawił, że przed Biczachczjanem pojawiło się nagle wielkie pole wolnej przestrzeni.
Arda - Raków (1:1)
Marek Papszun wymienia swoje dziesiątki: Diaz i Lopez wchodzą za Pieńkę i Ameyawa.
Zła informacja dla częstochowskiego klubu jest taka, że Arda poczuła krew. I po raz pierwszy w dwumeczu możemy napisać, że naprawdę ciśnie.
Gooool! Legia!
Szybki atak Legii kończy się bramką! Jej autorem Wahan Biczachczjan, który pokonuje bramkarza sprzed pola karnego. W swoim stylu - lewa noga, mocny strzał, klasa!
Arda - Raków (1:1). Gol dla Ardy...
Raków w drugiej połowie głównie biega za futbolówką. Wydawało nam się, że i tak nic mu nie grozi, bo Arda gra to samo, co częstochowianie w większości meczów ligowych.
Ale… jedna z akcji zakończyła się rzutem karnym. Spóźnioną interwencję wykonał Arsenić. Z jedenastu metrów gola strzela Vutov.
Lech wychodzi na prowadzenie! Genk - Lech (1:2)
No proszę, mamy niespodziankę! Leo Bengtsson zdobywa fantastyczną bramkę!
Szwedzki skrzydłowy przymierzył z rzutu wolnego nie do obrony. Piłka przeleciała nad murem i wpadła do bramki Genku.
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
25 minut meczu za nami, piłkarze kierują się do linii bocznej, sędzia zarządził przerwę na uzupełnienie płynów. W Tiranie mimo późnej pory temperatura wciąż jest bliska 30 stopni Celsjusza.
Na razie wygląda to tak - Dinamo próbuje i ambitnie atakuje, ale na razie tylko straszy. Jedyną groźną okazję wypracowała Jagiellonia.
Genk - Lech (1:1)
Pierwsze minuty po przerwie nie są szczególnie łaskawe dla Kolejorza. To gospodarze raz po raz wpadają w poznańskie pole karne. Oddali już nawet dwa strzały, na szczęście dla Lecha - niecelne.
Legia - Hibernian (0:0)
Niezłe jaja pod bramką Legii już w drugiej minucie. Sekwencja zdarzeń była mniej więcej taka:
Piłka niczyja.
Ziółkowski pokazuje: spokojnie, spokojnie.
Kapuadi pokazuje: spokojnie, spokojnie.
Ziółkowski nic nie robi.
Kapuadi nic nie robi.
Jeden z piłkarzy Hibernian korzysta z okazji, podbiega i... oddaje strzał. Na szczęście robi to z nieprzygotowanej pozycji i kończy się na strachu.
Sama sekwencja zdarzeń - komiczna.
Genk - Lech (1:1)
Rozpoczęła się też druga połowa meczu Genk - Lech. Kolejorz wraca do gry ze zmianami: Thordarson i Bengtsson zmieniają Kozubala i Palmę.
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
Jadze udało się odepchnąć rywala od własnego pola karnego, pojawiła się nawet pierwsza bardzo groźna okazja pod bramką Dinama. Afimico Pululu kapitalnie uderzył głową, ale bramkarz Dinama zachował się jeszcze lepiej.
Wracamy do normalności?
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
Tiago Nani szarżował w polu karnym Jagiellonii i przez moment pachniało jedenastką dla Dinama. Początek spotkania jest w wykonaniu gospodarzy naprawdę niezły.
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
Pierwsze minuty w Tiranie są dość wyrównane. Jagiellonia nie forsuje tempa, a wydaje się, że Dinamo ma ochotę, by napędzić białostoczanom trochę strachu.
Przed chwilą gospodarze domagali się rzutu wolnego w okolicach pola karnego, ale sędzia nie dopatrzył się faulu Wojtuszka.
Skończyły się połowy w meczach Lecha i Rakowa. Lech wygląda słabo, ale ma godny wynik i nie zmierza w stronę wielkiej kompromitacji w dwumeczu. Raków z kolei ma raczej niezagrożony awans. Trudno wyobrazić nam sobie scenariusz, w którym Arda strzela trzy bramki. Ba, trudno nam wyobrazić sobie nawet taki, w którym Arda robi trzy ciekawe akcje.
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
Uff... Już w pierwszej minucie świetną okazję do zdobycia bramki miał jeden z napastników Dinama. Po centrze z lewej strony uderzył głową z kilku metrów, ale na szczęście dla Abramowicza - minimalnie chybił.
Arda - Raków (0:1)
TO MUSI BYĆ GOL. Raków kontynuuje serię nieskuteczności zapoczątkowaną przed tygodniem w Częstochowie. Podopieczni Papszuna wyszli z kontrą trzy na dwa. Zwolnił ją jednak Ameyaw, który nie wiedział, co począć z piłką. Poszukał Brunesa, a szkoda, bo znacznie lepiej ustawiony był czekający na futbolówkę Pieńko. W efekcie Raków nawet nie oddał strzału.
Dinamo - Jagiellonia (0:0)
No i zaczął się także mecz w Tiranie, gdzie Jagiellonia będzie broniła prowadzenia 3:0 z pierwszego spotkania. A mamy nadzieję, że nawet nie tyle broniła, co po prostu kolejny raz okaże się zdecydowanie lepsza od rywala.
Sam mecz w Albanii nie budzi najwyraźniej wielkiego zainteresowania, bowiem stadion w Tiranie świeci pustkami.
Genk - Lech (1:1)
Jeszcze niech Fiabema coś strzeli i Lech zdobędzie coś znacznie większego niż awans do Ligi Europy.
Gooooooool! Lech!
Jesteśmy w szoku oglądając powtórki akcji, jaką przeprowadził Kornel Lisman. W pozytywnym szoku! Młody skrzydłowy poszedł jak dzik prawym skrzydłem. Kilka razy podprowadził piłkę i gdy wydawało się, że wygonił się na trochę zbyt ostry kąt, walnął ile sił w nogach i zaskoczył bramkarza Genk.
Lech wyrównuje! Tego się nie spodziewaliśmy!
Genk - Lech (1:0)
Pod bramką Genk znalazł się Mateusz Skrzypczak. Posłał strzał nad bramką, a były widoki na znacznie lepszą finalizację akcji, bo miejsca było całkiem dużo.
Arda - Raków (0:1)
Dawno nie widzieliśmy takiej rakiety ziemia-powietrze, jaką zaproponował nam Kowaczew, czyli piłkarz Ardy noszący na plecach numer dziesięć.
Genk - Lech (1:0). Gol...
Genk wychodzi na prowadzenie. Rywale Lecha bez żadnego problemu weszli sobie dzięki serii krótkich podań w pole karne. Na samym finiszu akcji Gurgul postanowił wypieścić piłkę Ito, który skorzystał z tego prezentu i nie dał szans Mrozkowi.
Nie no, kompromitacja w ofensywie. Tak całej defensywy (za pierwszą część akcji), jak i samego Gurgula (za końcówkę).
Arda - Raków (0:1)
Kacper Trelowski po raz pierwszy zmuszony do interwencji. Yusein zaatakował po krótkim rogu.
To na razie tylko sygnał ostrzegawczy, bo Arda wcale nie naciska.
Skład Legii Warszawa
A oto jedenastka Legii:
Tobiasz - Jędrzejczyk, Ziółkowski, Kapuadi, Vinagre - Elitim, Augustyniak, Kapustka - Wszołek, Nsame, Biczachczjan
Trudno o inne wrażenie niż to, że przydałby się w tym składzie Morishita.
Genk - Lech (0:0)
Lech całkiem fajnie wszedł lewą stroną w pole karne Genku. W samej szesnastce zabrakło już wszystkiego, Lisman nawet nie przyjął sobie piłki, ale przynajmniej wywalczył róg.
Po wrzutce z kornera głową zaatakował Ouma. I po raz pierwszy zmusił tym samym bramkarza Genk do interwencji.
Po jeszcze kolejnym rogu głową spróbował Gurgul. Jego strzał przeszedł nad bramką.
Skład Jagiellonii
Oto skład Jagiellonii:
Abramowicz - Wojtuszek, Vital, Kobayashi, Wdowik - Flach, Drachal - Pozo, Imaz, Prip - Pululu
Trochę zaskakuje, że na ławce zaczynają Taras Romanczuk oraz Oskar Pietuszewski. Prip jeszcze niczym szczególnym nas nie przekonał, ale może to jest właśnie ten dzień?
Arda - Raków (0:1)
W meczu Rakowa z kolei dużo walki w środku pola. Polacy nie forsują tempa, a Arda nie zagraża zupełnie niczym.
Tu też raczej nie wydarzy się żadna historia.
To dobra informacja.
Genk - Lech (0:0)
Lech póki co głównie biega za futbolówką. A kiedy już ją ma przy nodze, to piłkarze Genk dość szybko do niego doskakują. Belgowie dominują, ale nie wyglądają też jak drużyna, która chce za wszelką cenę upokorzyć Lecha.
Tu się raczej dziś żadna historia nie wydarzy.
Genk - Lech (0:0)
Luis Palma spróbował strzału z jakichś sześćdziesięciu metrów. Decyzja dobra, bo bramkarz wyszedł poza pole karne. Zabrakło precyzji (i to sporo, bo kilku metrów).
Arda - Raków (0:1)
Aajajaj, było naprawdę blisko podwyższenia wyniku. Kąśliwy strzał Brunesa został wybroniony przez bramkarza. Gdyby Ameyaw miał szybkość Ussaina Bolta, dostałby idealną piłkę do dobicia na pustą bramkę. Ale że takowej nie ma, zwolnił akcję i już z nic niej nie wyszło.
Arda - Raków 0:1!
Widocznie dla Rakowa zła murawa wcale nie jest żadną przeszkodą, bo już wychodzi na prowadzenie. Wrzutka Carlosa z lewej strony spadła na głowę jednego z bułgarskich obrońców. Barath uderzył z dystansu. Sam strzał nikogo nie poraził, ale po drodze odbił się od rywala, co kompletnie zmyliło bramkarza Ardy.
Murawa na stadionie w Kyrdżali wygląda jak łąka pod Ciechocinkiem. Widok jak z lat dziewięćdziesiątych w Ekstraklasie.
Po Lechu i tak nie spodziewalibyśmy się rzucenia rękawicy drużynie Genk nawet w najsilniejszym składzie. Co innego Raków, który musi przyklepać awans na bułgarskim terenie. Szkoda, że to nie wydarzyło się tydzień temu, bo - przypomnijmy - Raków powinien wygrać to spotkanie 4:0 czy 5:0.
Rozbijmy skład Lecha na czynniki pierwsze:
Podstawowy bramkarz.
Lewy obrońca grający z konieczności na prawej stronie.
Podstawowy stoper (bez formy).
Czwarty stoper.
Rezerwowy lewy obrońca (bez formy).
Rezerwowy środkowy pomocnik.
Podstawowy środkowy pomocnik.
Rezerwowy skrzydłowy (bez formy od zawsze).
Nowy ofensywny pomocnik (jeszcze nic nie pokazał).
Podstawowy skrzydłowy.
Brian Fiabema. Po prostu.
SKŁAD RAKOWA
Raków w następującym zestawieniu:
Trelowski - Racovitan, Arsenić, Svarnas - Tudor, Barath, Repka, Silva - Ameyaw, Pieńko - Brunes
Raków, dla odmiany, na galowo. Uwagę zwracają dwa nazwiska w podstawie - Brunes (czyli topór wojenny zakopany na dobre) oraz Jean Carlos, dla którego to pierwszy mecz w wyjściowej jedenastce w tym sezonie. Stracił początek sezonu z powodu kontuzji.
SKŁAD LECHA
Lech posyła do boju następującą pakę:
Mrozek - Moutinho, Skrzypczak, Mońka, Gurgul - Ouma, Kozubal - Lisman, Rodriguez, Palma - Fiabema
Nie zdziwilibyśmy się, gdybyśmy zobaczyli taki skład w spotkaniu z Lipnem Stęszew w III lidze.
Fot. newspix.pl