Reklama

Blamaż Adama Dzika – sąd odrzucił wniosek o upadłość Kotwicy!

Jakub Białek

19 sierpnia 2025, 13:51 • 2 min czytania 36 komentarzy

Adam Dzik myślał, że przechytrzy wszystkich, zgłaszając wniosek o upadłość Kotwicy Kołobrzeg. Były prezes klubu chciał w ten sposób uniknąć uregulowania piłkarzom, trenerom i innym pracownikom wielomiesięcznych zaległości. Tym razem został jednak przechytrzony sam Dzik. Bo sąd w Koszalinie odrzucił jego wniosek o upadłość!

Blamaż Adama Dzika – sąd odrzucił wniosek o upadłość Kotwicy!

Kotwica od lat była zarządzana w sposób patologiczny. Częstotliwość wypłacania pensji zależała od humorów jej prezesa, który twierdził na przykład, że kontuzjowanym zawodnikom nie należy wypłacać kontraktów, skoro nie pomagają na boisku. Tak źle jak w zeszłym sezonie w Kołobrzegu nie było jeszcze nigdy.

Reklama

Adam Dzik miesiącami zalegał z wypłatami. Zimą ubłagał jeszcze zawodników do podpisania ugód, grożąc, że jeśli tego nie zrobią, to klub nie dostanie licencji, a wtedy prezes zgłosi jego upadłość. Ugody zostały podpisane, licencja przyznana, a upadłość… i tak została zgłoszona.

W ten sposób Dzik chciał oszukać wszystkich raz jeszcze, bo po zgłoszeniu upadłości nie musiałby nikomu już nic wypłacać. Ostatnie wynagrodzenia piłkarze obejrzeli w… lutym. Od tamtego czasu nie otrzymali z Kotwicy ani złotówki. Sam Dzik zapadł się pod ziemię, a o spuszczeniu klubu pod wodę poinformował w swoim stylu, czyli mailowo. W międzyczasie na zgliszczach po starej Kotwicy narodził się nowy klub, który zaczął zmagania od okręgówki.

Gdyby wniosek o upadłość został zatwierdzony, piłkarze, trenerzy i pracownicy nie mieliby praktycznie żadnych szans na odzyskanie swoich uczciwie zarobionych pieniędzy. Sam Dzik także nie zostałby wówczas pociągnięty do żadnej odpowiedzialności. Formalnie nie był właścicielem klubu, a tylko jego głównym sponsorem i prezesem stowarzyszenia.

Sąd Rejonowy w Koszalinie odrzucił jednak wniosek złożony przez Adama Dzika. „Materiał zgromadzony w sprawie nie daje podstawy do rozwiązania podmiotu wpisanego do Krajowego Rejestru Sądowego bez przeprowadzania postępowania likwidacyjnego”, czytamy w uzasadnieniu.

Czy to oznacza, że piłkarze zwodzeni przez Dzika wreszcie odzyskają swoje pieniądze? W tunelu pojawiło się bardzo duże światło.

CZYTAJ WIĘCEJ O KOTWICY KOŁOBRZEG NA WESZŁO:

Fot. newspix.pl

36 komentarzy

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Niższe ligi

Reklama
Reklama