Reklama

„To napastnik szukał kontaktu”. Kwiatkowski o cofnięciu karnego na Fornalczyku

Paweł Paczul

10 sierpnia 2025, 12:53 • 4 min czytania 71 komentarzy

Wczoraj wydawało się, że Widzew stanie przed ogromną szansą na strzelenie gola Wiśle Płock, bo będzie miał rzut karny za faul na Mariuszu Fornalczyku. Tomasz Kwiatkowski najpierw wskazał na wapno, ale potem – po obejrzeniu sytuacji – odwołał swoją decyzję. I słusznie, natomiast zadzwoniliśmy do arbitra, by opowiedział, jak to wyglądało z jego perspektywy.

„To napastnik szukał kontaktu”. Kwiatkowski o cofnięciu karnego na Fornalczyku

Cofnąłeś wczoraj karnego na Fornalczyku. Dlaczego?

Reklama

Powiem, co widziałem z boiska – to, że napastnik wygrał walkę o pozycję i nadbiegający obrońca doprowadził do jego upadku. Natomiast jak podszedłem do ekranu, to kamera od frontu „Fornala” pokazywała, jak on biegnie i wstawia prawą nogę w tor poruszania się obrońcy, który wbiegał w pustą przestrzeń. Gdyby ten ruch „Fornala” był połączony z piłką, która byłaby po prawej stronie, wtedy dla mnie to byłby cały czas karny, bo jednak obrońca przegrał walkę o pozycję i musi uważać na to, jak napastnik zarządza piłką.

Natomiast „Fornal” miał piłkę przed sobą, powiedzmy bliżej lewej nogi i wstawił prawą nogę w prawo, jakby nie w połączeniu z piłką, bo tej piłki tam nie było. Można więc powiedzieć, że za ten kontakt między zawodnikami odpowiadał nie obrońca, a „Fornal”. On doprowadził do tego kontaktu, wykonując ruch niezwiązany z piłką. I finalnie można powiedzieć, że jest to jakimś podstawieniem nogi przez tego napastnika, a jeżeli nie, to co najwyżej kolizją. Tak to zinterpretowaliśmy.

Jestem pewien, że to jest prawidłowa decyzja, natomiast jedyna moja wątpliwość była taka, czy faktycznie ruch nogi Fornala jest osłanianiem piłki, czy jest po prostu wstawieniem nogi w tor poruszania się obrońcy.

A to nie jest też trochę tak, że Fornalczyk zachował się cwaniacko, ale obrońca jednak nieostrożnie i być może za to należało go ukarać?

Wiesz, parę lat temu mieliśmy taką metodologię obchodzenia się jak z jajkiem, czyli, że obrońca, który przegrał walkę o pozycję musi uważać na to, co robi. To się nie zmieniło, ale w tym konkretnym przypadku ta cała akcja „Fornala” nie była związana ani z osłanianiem piłki, ani z dryblowaniem, bo nikogo przed nim w tym momencie nie było, miał pustą przestrzeń i ta kamera zza bramki wyraźnie pokazuje, że on robi taki niepołączony z piłką ruch w prawo. Obrońca wbiegał w pustą przestrzeń, nie atakował piłki, nie atakował napastnika, biegł swoim torem, a Fornal biegł swoim torem, byli mniej więcej obok i nagle to „Fornal” zboczył. On mógłby zboczyć, gdyby tam była piłka, ale tam tej piłki nie było.

Dlatego sytuacja jest skomplikowana, natomiast powiedzmy, że od 2022 roku, czyli od mistrzostw świata, ten koncept takiego ruchu napastnika, jest za granicą dosyć mocno popularyzowany, jest wręcz trendem. I z tym się zaczyna walczyć, no bo to jest po prostu bardzo mądre zachowanie napastnika, doprowadzające do kolizji, ale to napastnik odpowiada za ten kontakt, a ciężko za to winić obrońcę. Obrońca biegł swoim torem, nie zrobił żadnego dodatkowego ruchu, nie wbiegł w plecy, tylko wbiegł w tą nogę, która pojawiła się w ostatniej chwili przed nim. Kluczem jest piłka. Gdyby tam była piłka, to byłby karny, ale tej piłki tam nie było.

Wiele osób się jednak zastanawia, czy to nie jest zbyt interpretacyjna sytuacja, by mógł interweniować VAR.

Mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia z turniejów międzynarodowych. Z tym zaczęto walczyć, bo nagradzaliśmy napastników za cwaniactwo. Jeżeli ten koncept ktoś zrozumie, jeżeli już go zrozumiesz, to widzisz oczywisty ruch w prawo tylko po to, żeby zainicjować kontakt z obrońcą.

Uważam, że prawidłową decyzją jest brak karnego i jest to kwestia interpretacji, ale interpretacja polega na tym, że musisz znaleźć piłkę. Ja oglądając tę sytuację na ekranie, widziałem ją zupełnie inaczej niż na boisku, bo na boisku dla mnie to obrońca wbiegł w przeciwnika, ale nie wiedziałem, dlaczego. Byłem pewien, że on jest za nim, a nie, że jest obok i dlatego doszło do kontaktu. Miałem szansę obejrzeć tę sytuację jeszcze raz i jednoznacznie mogę stwierdzić, że za ten kontakt odpowiada Fornalczyk.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

71 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama