Jak będą wyglądały składy faz ligowych poszczególnych europejskich pucharów? W którym zagrają polskie kluby? Z kim mogą się tam zmierzyć? Czy rywale będą tak wygodni, jak rok temu? Czy Legia zagra ostatecznie w bardziej prestiżowych rozgrywkach niż Lech i czy opłaca się w ogóle wystąpić w Lidze Europy? Czy jeśli do Ligi Konferencji awansują także Jagiellonia i Raków, to w przyszłości zdobywca Pucharu Polski będzie miał zagwarantowaną grę w fazie ligowej? Czy jest kraj, który zanotował na takim etapie lepsze wyniki w dwumeczu niż nasz kwartet w drugiej rundzie? Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o europejskich pucharach, a boicie się zapytać!

Analiza możliwego składu faz ligowych poszczególnych pucharów i wpływu na ranking Polski
Spis treści
- Analiza możliwego składu faz ligowych poszczególnych pucharów i wpływu na ranking Polski
- Jak będzie wyglądała Liga Mistrzów?
- Koszyki Ligi Mistrzów
- Z kim mógłby zagrać mistrz Polski?
- Skład Ligi Europy
- Zestaw potencjalnych rywali Legii
- Skład Ligi Konferencji
- Z kim możemy zagrać w Lidze Konferencji?
- Co nam da awans czterech drużyn do fazy ligowej?
- Liga Konferencji korzystniejsza od Ligi Europy
- Polska jednym z trzech krajów, które po pierwszej rundzie eliminacyjnej zanotowały tak fantastyczne rezultaty w eliminacjach
- CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKICH PUCHARACH NA WESZLO:
Jesteśmy już na etapie, w którym możemy ze znacznie większą niż wcześniej pewnością przewidzieć jak będzie wyglądała faza ligowa europejskich pucharów. Zostały nam dwumecze trzeciej rundy oraz faza play-off, w której wiemy już kto może na kogo trafić. Sprawdźmy zatem, jaki jest najbardziej prawdopodobny kształt Ligi Mistrzów, Europy i Konferencji.
Jak będzie wyglądała Liga Mistrzów?
W Lidze Mistrzów bez eliminacji zagrają:
- Zwycięzcy poprzedniej edycji oraz triumfatorzy Ligi Europy: PSG i Tottenham
- Po pięć zespołów z krajów, które okazały się najlepsze w rankingu za sam poprzedni sezon (Hiszpania i Anglia): Liverpool, Arsenal, Man City, Chelsea i Newcastle oraz Barcelona, Real, Atletico, Bilbao i Villarreal
- Cztery zespoły z Niemiec: Bayern, Bayer, Eintracht i Borussia
- Kolejne dwa z Francji i Holandii: Marsylia, Monaco, PSV i Ajax
- Mistrzowie słabszych lig: Sporting, Union Saint-Gilloise, Galatasaray, Slavia Praga, Olympiakos
Ścieżka ligowa podzieliła się na dwie połowy znacznie różniące się pod względem siły. Ze słabszej powinna awansować Brugia, która gra z Salzburgiem w trzeciej rundzie, a następnie ze zwycięzcą pary Rangers-Viktoria. Siłę poszczególnych ekip oceniam na podstawie rankingu Elo, w najlepszym stopniu oddającym hierarchię w europejskim futbolu.
Druga część drabinki jest znacznie silniejsza. Ostatecznie do fazy ligowej powinna z niej awansować Benfica po pokonaniu Nicei i zwycięzcy pary Feyenoord-Fenerbahce. Warto pamiętać, że to właśnie wśród takich rywali wystartuje za rok w ścieżce ligowej wicemistrz Polski.
W ścieżce mistrzowskiej zdecydowanym faworytem wydaje się być Celtic, który zacznie w czwartej rundzie od meczu z wygranym ze słabej pary Kajrat-Slovan Bratysława. Na tym etapie wystartuje także Bodo/Glimt, które powinno poradzić sobie ze Sturmem Graz.
Basel zagra ze zwycięzcą derbowej, choć transgranicznej pary Kopenhaga-Malmo, a do Ligi Mistrzów powinni wejść Duńczycy.
W pozostałych zestawach bardzo trudno wskazać faworyta. Niestety, wyżej oceniane są szanse Crvenej Zvezdy (59%) w starciu z Lechem, który na ostatnim etapie byłby faworytem z Dynamem Kijów wyglądającego na silniejsze od Pafos.

Ostatnia czwórka wyłonić powinna najsłabszego uczestnika Ligi Mistrzów. Będzie nim zwycięzca boju lepszego z pary Ludogorec-Ferencvaros ze zwycięzcą pary Karabach-Shkendija. Zaskakująco za minimalnych faworytów ranking Elo uznaje tu Azerów, którzy przez lata gnębili polskie kluby.
Koszyki Ligi Mistrzów
Taki scenariusz oznaczałby następujące koszyki fazy ligowej Ligi Mistrzów:
Koszyk 1: Real, City, Bayern, Liverpool, PSG, Inter, Chelsea, Borussia Dortmund i Barcelona
Koszyk 2: Arsenal, Bayer, Atletico, Benfica, Atalanta, Villarreal, Juventus, Eintracht, Brugge
Koszyk 3: Tottenham, PSV, Ajax, Napoli, Sporting, Olympiakos, Slavia, Bodo/Glimt, Marsylia
Koszyk 4: Kopenhaga, Crvena Zvezda, Monaco, Galatasaray, Celtic, Union Saint-Gilloise, Karabach, Bilbao, Newcastle
Niezbędne jest w tym miejscu przypomnienie: to w jakim klub znajduje się koszyku nie decyduje już w nowym systemie o trudności rywali. Nie jest tak, jak kiedyś, że zespół z ostatniego koszyka ma przeciwników wyłącznie wyżej klasyfikowanych.
W Lidze Mistrzów i Lidze Europy każdy zespół gra dwa mecze (z jednym u siebie, a z drugim na wyjeździe) z rywalami z każdego koszyka, w tym z tego, w którym sam się znajduje.
Z kim mógłby zagrać mistrz Polski?
Lech nie jest przewidziany do awansu do fazy ligowej, ale gdyby przeszedł Serbów, stałby się kandydatem do gry w niej z ostatniego koszyka. Zobaczmy przykładowy zestaw rywali, z którymi mógłby się tam spotkać:
Dom: Real, Juventus, Marsylia, Union Saint-Gilloise
Wyjazd: Inter, Benfica, Tottenham, Galatasaray
Boje w Lidze Mistrzów z najmocniejszymi klubami świata to najlepsze, co może trafić się polskiemu zespołowiPrawdziwe ciężary, ale jakieś punkciki można uciułać, a to oznacza gigantyczne pieniądze. Nawet Slovan, który rok temu przegrał w Lidze Mistrzów wszystkie spotkania, zarobił na tym dwadzieścia dwa miliony euro, czyli praktycznie tyle samo, co zwycięzca Ligi Konferencji – Chelsea. A trzeba pamiętać, że możliwe byłoby także trafienie na Karabach, obecnie wyceniany niżej od Lecha. Nawet gdyby udało się wygrać z Belgami i Turkami, to trzeba pamiętać, że do awansu potrzebne będzie około dziesięciu punktów.
Skład Ligi Europy
Jednak bardziej prawdopodobne jest, że swoją przygodę Lech będzie kontynuował w Lidze Europy. I tu mamy złe wieści pod względem prestiżu, ale dobre pod kątem rankingu krajowego. Lechowi nie daje się zbyt wielkich szans (35%) na pokonanie Genku w razie „spadku” do ostatniej rundy Ligi Europy. Najbardziej realnym scenariuszem jest zatem to, że Kolejorz skończy w Lidze Konferencji. Jedyną zaletą takiego rozwiązania jest to, że w Lidze Konferencji polski klub jest w stanie najbardziej pomóc naszemu rankingowi krajowemu. Wyjście z grupy jest w niej bowiem bardzo prawdopodobne, co pokazał zeszły sezon, a w Lidze Europy klub znad Wisły miałby na to około 50% szans.
Odwrotna jest sytuacja Legii. Jest ona faworytem zarówno przeciwko Larnace (63%), jak i Hacken lub Brann (56%) w ostatniej rundzie. Oznacza to, że jest prognozowana do gry w Lidze Europy. Wraz z nią z eliminacji powinny awansować: Braga, Midtjylland (po pokonaniu Fredrikstad gra ze zwycięzcą pary… RFS-Kuopio), Utrecht, PAOK, Maccabi Tel-Awiw, Steaua, Szachtar, Ludogorec, Young Boys, Malmo i Genk po pokonaniu Lecha.

Znajdą się tam także przegrani ze ścieżki ligowej Ligi Mistrzów, którymi na dziś byliby: Viktoria Pilzno, Feyenoord, Salzburg, Rangers, Nicea i Fenerbahce oraz przegrani ze ścieżki mistrzowskiej: Basel, Celtic, Dynamo Kijów, Ferencvaros i Sturm.
Po uwzględnieniu drużyn z najlepszych lig, które zagrają w fazie ligowej Ligi Europy bez eliminacji, jej koszyki powinny kształtować się następująco:
Koszyk 1: Roma, Porto, Rangers, Feyenoord, Lille, Dinamo Zagrzeb, Betis, Szachtar, Salzburg
Koszyk 2: Aston Villa, Fenerbahce, Braga, Lyon, PAOK, Viktoria, Ferencvaros, Maccabi Tel-Awiw, Young Boys
Koszyk 3: Slovan Bratysława, Basel, Legia Warszawa, Freiburg, Ludogorec, Dynamo Kijów, Nottingham, Sturm Graz
Koszyk 4: Steaua, Nicea, Bologna, Celta, Stuttgart, Malmo, Go Ahead Eagles, Utrecht, Genk
Pod względem siły ostatni koszyk wygląda tu porównywalnie do… drugiego i wyżej od trzeciego.
Legia miałaby bardzo niewielkie szanse na wskoczenie do drugiego koszyka, a Lech prawie na pewno znalazłby się w czwartym, ale przypominam: nie mają one większego znaczenia pod kątem trudności rywali, bo i tak gra się z klubami z każdego koszyka.
Zestaw potencjalnych rywali Legii
Przykładowy zestaw meczów Legii z udziałem przeciętnych rywali z każdego koszyka:
Dom: Betis, PAOK, Sturm, Genk
Wyjazd: Porto, Pilzno, Basel, Utrecht

Legia rok temu pokonała Betis
W takim układzie najbardziej prawdopodobna liczba punktów zdobyta przez naszego reprezentanta waha się w okolicach 10-11 oczek, czyli dokładnie tylu, ile powinno być potrzebne do awansu do kolejnej rundy. Liga Europy zapowiada się znacznie trudniej niż Liga Konferencji, ale awans przynajmniej do baraży o 1/8 finału (w których zagra nawet 24. drużyna w tabeli) jest realny w znacznie większym stopniu niż w Lidze Mistrzów.
Sprawdźmy zatem jak wygląda sytuacja naszych klubów w najmłodszych rozgrywkach.
Skład Ligi Konferencji
Po uwzględnieniu wszystkich spadkowiczów z eliminacji Ligi Europy oraz zwycięzców kwalifikacji, koszyki Ligi Konferencji powinny wyglądać tak:
Koszyk 1: Fiorentina, Alkmaar, Sparta, Anderlecht, Crystal Palace, CFR Kluż
Koszyk 2: Lech Poznań, Rayo Vallecano, Olimpija Lublana, Mainz, Panathinaikos, Besiktas
Koszyk 3: Strasbourg, Jagiellonia Białystok, Santa Clara, Rijeka, Pafos, RFS Ryga
Koszyk 4: Zrinjski, Kuopio, Aberdeen, Wolfsberger, Drita, Breidablik
Koszyk 5: Banik, Sigma Ołomuniec, Samsunspor, Raków Częstochowa, Brann, Viking
Koszyk 6: Larnaka, Shkendija, Kajrat, AIK, Noah Erywań, Shelbourne Dublin
Jagiellonia ma 58% szans na pokonanie Silkeborga i 57% – Hajduka Split. Oznacza to, że jest kandydatem do fazy ligowej, ale oba boje będą bardzo trudne. Znacznie lepszą sytuację ma Raków, który najpierw mierzy się z Maccabi Hajfa (66% szans na awans), a jeśli nie polegnie, to w ostatniej rundzie czeka przeciwnik wręcz zabawny: bułgarska Arda Kyrdżali (drużyna Papszuna ma aż 86% szans na jej pokonanie) lub Żalgiris Kowno.
Cała trójka naszych drużyn jest dość bliska tego, by znaleźć się w wyższym koszyku, Lech nawet w pierwszym, ale jak już podkreślałem – nie ma to już tak wielkiego znaczenia, jakie miało w starym systemie z fazą grupową.

Jaga grała w maju z Rakowem, teraz oba kluby marzą o tym, by awansować do Ligi Konferencji
W Lidze Konferencji każdy gra jeden mecz z drużyną z każdego z sześciu koszyków, w tym swojego. Uprzedzając pytania: polskie kluby w fazie ligowej nie mogą trafić na siebie. Nie mogą także mieć więcej niż dwóch przeciwników z tego samego kraju.
Z kim możemy zagrać w Lidze Konferencji?
Przykładowy zestaw rywali polskich klubów, przeciętnych pod względem siły w każdym koszyku to:
Dom: Alkmaar, Zrinjski, Brann
Wyjazd: Panathinaikos, Pafos, Kajrat
Zeszły sezon nauczył nas, że z zajęciem dwudziestego czwartego miejsca dającego awans do baraży o 1/8 finału, polski klub nie powinien mieć żadnych problemów. Rok temu wystarczyło do tego siedem punktów, których zdobycie z takimi rywalami, jak wyżej wymienieni, nie powinno sprawić problemów.

Kibice Zrijnskiego Mostar
Wchodzi wręcz w grę wywalczenie jedenastu lub dwunastu oczek, które mogą wystarczyć do bezpośredniego awansu do 1/8 finału. Zaletą Ligi Europy jest znacznie ciekawszy zestaw rywali, którzy powinni pozwolić wypełnić nasze stadiony, z czym może być pewien kłopot w Lidze Konferencji. Poza tym w „środkowym” z pucharów czekają znacznie większe pieniądze. Reszta argumentów, przede wszystkim rankingowych, przemawia za grą w najsłabszych z rozgrywek.
Co nam da awans czterech drużyn do fazy ligowej?
Łukasz Bożykowski na portalu X przedstawił niezwykle ciekawe obliczenia tego, co możemy ostatecznie osiągnąć w tym sezonie w zależności od liczby klubów w fazie ligowej. Żaden kibic nie jest w stanie samodzielnie przeanalizować wszystkich możliwych par eliminacyjnych, a następnie ocenić potencjalnych punktów zdobytych na dalszych etapach przez każdą z lig. Na szczęście z pomocą przychodzą nam matematyka i komputery.
Wskazują one, że 15. miejsce (dające pięć drużyn w pucharach) utrzymamy z prawdopodobieństwem ponad 90% już z dwoma ekipami z fazie ligowej. Gdyby jednak zarówno Legia, jak i Raków i Jagiellonia odpadły, raczej pożegnalibyśmy się z piętnastą lokatą.
Szanse 🇵🇱 na miejsce w rankingu UEFA w zależności od liczby drużyn w fazie ligowej
top15: 5 drużyn
top14: mistrz od Q4 LM zamiast Q2
top12: 3 drużyna od Q2 LE zamiast Q2 LK, zdobywca PP od Q4 LE zamiast Q3
top10: mistrz od fazy grupowej LM
top9: wicemistrz od Q3 LM zamiast Q2
1/5 pic.twitter.com/sE1ryRhO0i— Lukasz Bozykowski (@LukaszBoz) August 5, 2025
Mało tego – już dwa kluby w pucharach jesienią dawałyby nam aż 73% szans na zajęcie co najmniej czternastej lokaty, która zmienia całkiem dużo: mistrz Polski zaczynałby od czwartej, zamiast drugiej rundy eliminacji!
Trzy ekipy w fazie ligowej dałyby nam ponad 70% szans na zajęcie dwunastej lokaty, która oznacza start zdobywcy Pucharu Polski od ostatniej rundy, a trzeciej drużyny w lidze od drugiej rundy Ligi Europy (zamiast Ligi Konferencji).
Marzeniem ściętej głowy jest chwilowo dziesiąte miejsce w rankingu. Dałoby ono miejsce dla mistrza Polski bezpośrednio w Lidze Mistrzów! Jednak nawet przy całym kwartecie w fazie ligowej, mielibyśmy tylko około 1/3 szans na zajęcie tej lokaty.
Niezwykle interesująca może być też ocena szans na awans do dalszych rund z fazy ligowej. Szacowane są one w przypadku:
- Lecha w Lidze Mistrzów na około 20%
- Lecha i Legii w Lidze Europy na ponad 50%
- Lecha, Legii, Rakowa i Jagiellonii w Lidze Konferencji na około 80%

Tak egzotycznych miejsc, jak Novi Pazar, polskie klubu mogą już w tym sezonie nie odwiedzić
Nie oznacza to, że Lech ma 22% szans na wyjście z fazy ligowej Ligi Mistrzów, ale że JEŻELI się do niej zakwalifikuje, to wówczas tyle wynosi prawdopodobieństwo jego awansu co najmniej do play-off o 1/8 finału.
Liga Konferencji korzystniejsza od Ligi Europy
Ma to istotne implikacje dla oczekiwanego wkładu do rankingu krajowego w zależności od tego, w których rozgrywkach zagra dany klub. Lech grając w fazie ligowej Ligi Konferencji powinien wnieść do niego około piętnastu punktów, występując w Lidze Europy – około czternastu, a w Lidze Mistrzów – prawie siedemnaście.
To kolejny argument wskazujący na to, że gra w Lidze Europy jest najmniej korzystna rankingowo. Być może UEFA w przyszłości zmieni te proporcje, ale póki tak się nie stanie, odpadnięcie Lecha z Genkiem nie byłoby tak wielką katastrofą, jak wyrzucenie Legii, Jagiellonii, czy Rakowa z Ligi Konferencji.
Jesteśmy zatem bliżej dwunastej lokaty w rankingu UEFA niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat. Gdyby tak się stało, zwycięzca Pucharu Polski 2026/27 zaczynałby w ostatniej rundzie kwalifikacji Ligi Europy, a zatem miałby zagwarantowaną jakąś fazę ligową. Trzeba jednak pamiętać, że długa droga przed nami. W tym sezonie żaden polski reprezentant nie powinien już odpaść z klubem kompromitująco słabym. Zostały nam już raczej jedynie boje z ekipami na mniej więcej naszym poziomie lub lepszymi.

Taki tydzień jak w drugiej rundzie już się raczej nie powtórzy. Nie powinniśmy jednak zapominać, jak wyjątkowy był to przełom lipca i sierpnia. Po pierwszych meczach napisałem:
Nigdy w historii polskie kluby nie zanotowały lepszego bilansu w jednym tygodniu europejskich pucharów. Wszystkich czterech meczów nie udało nam się wygrać nigdy. Trzy zwycięstwa i jeden remis zaliczyliśmy dotąd tylko sześć razy, ale notowaliśmy wtedy gorszy bilans bramek niż tym razem.
Tydzień później drugie zdanie nie było już prawdziwe, bo w rewanżach odnieśliśmy komplet zwycięstw – pierwszy raz w historii. Mało tego, takie dwumecze niezwykle rzadko zdarzają się jakiemukolwiek europejskiemu krajowi!
Polska jednym z trzech krajów, które po pierwszej rundzie eliminacyjnej zanotowały tak fantastyczne rezultaty w eliminacjach
Robert, prowadzący profil Piłkarskie Statystyki (https://x.com/zagrosik) wyszukał, że bilans ośmiu meczów klubów z jednego kraju w eliminacjach, z których nie przegrywają żadnego, a wygrywają co najmniej siedem zdarzył się dotąd tylko sześć razy, a później niż w pierwszej rundzie – zaledwie dwukrotnie!
Bierzemy tu pod uwagę rozgrywki od sezonu 2009/10, kiedy to wprowadzono jednolite kwalifikacje we wszystkich rozgrywkach UEFA. Wtedy to w czwartej rundzie Atletico wygrało 3:2 i 2:0 w ostatniej fazie eliminacji Ligi Mistrzów, a w Lidze Europy Villarreal pokonał 6:1 i 3:1 NAC Breda, Valencia zanotowała wyniki 3:0 i 4:1 ze Stabaek, a Athletic pokonał Tromso 3:2 oraz zremisował 1:1. Hiszpańskie kluby wygrały wtedy siedem meczów w ciągu tygodnia i zremisowały jeden, czyli tak jak nasze w drugiej rundzie w tym roku.
Jeszcze lepszym wyczynem mogli się pochwalić Cypryjczycy w sezonie 2017/18, kiedy to w drugiej rundzie Ligi Europy Apollon Limassol z Zarią Bielce, AEK Larnaka z Cork City, AEL Limassol z Progresem Niedercorn, a w Lidze Mistrzów APOEL z Dudelange wygrały… wszystkie osiem spotkań! To jedyny taki przypadek po pierwszej rundzie eliminacji w historii.
APOEL w tamtym sezonie ostatecznie dostał się do Ligi Mistrzów. Czyżbyśmy mieli zobaczyć w niej teraz Kolejorza?
CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKICH PUCHARACH NA WESZLO:
- Sztuka wykorzystywania szans. Musimy od polskich klubów wymagać
- Blisko starcia Lecha Poznań z Dynamem Kijów? Analiza losowania LM
- Legia po losowaniu dalej od Ligi Europy, ale nie powinna skończyć z niczym
- Raków znacznie bliżej Ligi Konferencji niż Jagiellonia
- Czy mistrz Polski w 2027 zagra z urzędu w Lidze Mistrzów?!
Fot. Newspix.pl