Bartosz Salamon w ostatnim czasie znajduje się na bocznym torze w Lechu Poznań. Raz słyszmy o kontuzji, innym razem o tym, że po prostu spadł w hierarchii środkowych obrońców w zespole. Portal Weszło ustalił, jak rysuje się przyszłość doświadczonego stopera.
![Co z przyszłością Bartosza Salamona? W grę wchodzą dwa kierunki [NEWS]](https://static.weszlo.com/cdn-cgi/image/width=1920,quality=85,format=avif/2025/08/mikael-ishak-bartosz-salamon-lech.jpg)
Na długo, zanim Lech Poznań rozpoczął sezon, Damian Smyk z Goal.pl informował, że mistrz Polski najchętniej rozstałby się z Bartoszem Salamonem. Chodzi o to, że stoper ma wysoką pensję i nie należy do faworytów trenera Nielsa Frederiksena.
„W grę wchodzi nawet odejście za darmo, o ile Salamon otrzyma ofertę z klubu, który spełni jego oczekiwania sportowe i finansowe. Lechici zaakceptują też propozycję wypożyczenia, która pokrywałaby całą pensję piętnastokrotnego reprezentanta Polski. Informacja o tym, że Lech jest otwarty na propozycje dla Salamona, pojawiła się również na portalu Transfer Room, który jest swego rodzaju tablicą ogłoszeń na rynku transferowym” – pisał wspomniany już autor.
Od tamtej pory minęło sporo czasu, lecz sytuacja Bartosza Salamona się nie zmieniła. Obrońca nie gra, jego odejście wciąż jest możliwe. Ba, dostał nawet ofertę z Ekstraklasy.
Transfery. Bartosz Salamon odejdzie z Lecha Poznań? Oferta z Radomiaka
Klubem, który zainteresował się Bartoszem Salamonem, jest… Radomiak. W Radomiu usilnie szukają nowego stopera z uwagi na problem z dokumentami Carlosa Poncka, reprezentanta Wysp Zielonego Przylądka. Obrońca nie otrzymał wizy i powoli ma dość tematu transferu do Polski. Nie z powodu klubu, lecz zamieszania, które sprawiło, że przez kilka tygodni czekał na odpowiedź z ambasady, gdzie w końcu uznano go za „niegodnego zaufania”.
Jak ustalił portal Weszło sprawa jest o tyle skomplikowana, że Ponck miał w przeszłości problemy z dokumentami. Już lata temu wzbudzały one podejrzenia portugalskich władz. Teraz także były one kwestionowane i sprawdzane. Sam zainteresowany podobno słabo wypadł na „rozmowie kwalifikacyjnej”. On natomiast wściekł się o to, jak potraktowano go w placówce i jak nieprofesjonalnie w jego ocenie przebiega cały proces.
W związku z tym Radomiak zaczął się rozglądać za obrońcami i zapytał Lecha Poznań o to, jaka jest sytuacja Bartosza Salamona, który nie pojechał z klubem na Islandię. — Salamon jest mniej więcej gotowy. Został w Poznaniu, pracujemy z nim indywidualnie, jest poddany specjalnemu leczeniu, żeby mieć pewność, że jest gotowy do gry. Niby mógłby grać, ale wciąż odczuwa ból Achillesa. Może grać, trenować, jednak chcemy, żeby najpierw pozbył się tego bólu i wrócił do gry, gdy będzie w pełni przygotowany — tłumaczył trener Frederiksen, którego zapytaliśmy o sytuację obrońcy.
Inne źródła twierdziły jednak, że chodzi tylko i wyłącznie o to, że szkoleniowiec nie chce stawiać na tego zawodnika, bo z jego zdrowiem wszystko w porządku. W Radomiu stwierdzili więc, że warto spróbować i zaoferowali Salamonowi przejście do Radomiaka i rolę kluczowego zawodnika w zespole. Doświadczony obrońca stawia jednak sprawę prosto: w grę wchodzi albo dalsza gra w Lechu Poznań i wypełnienie ostatniego roku kontraktu, albo przenosiny do Włoch.
„La Gazzetta dello Sport” informowała, że zawodnikiem interesuje się drugoligowe Carrarese Calcio. Jak słyszymy sprawa odejścia piłkarza do Serie B nie jest przesądzona, ale faktycznie jest to jedyny kierunek, który interesuje Salamona, jeśli okaże się, że będzie musiał opuścić Kolejorza, więc sprawa powinna się wkrótce wyjaśnić. Wiadomo, że temat jest delikatny, bo Bartosz Salamon to zawodnik z zasługami, którego nie wypada po prostu przepędzić, więc wszystko będzie załatwione delikatnie i z wzajemnym szacunkiem.
WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:
- Utalentowany stoper odchodzi z Legii Warszawa. Roma finalizuje transfer
- Gwiazda zespołu nie pomoże Lechowi Poznań w walce o Ligę Mistrzów [NEWS]
- Gual z ofertą z polskiego klubu. Może jednak zostać w Ekstraklasie
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix