Reklama

Tuluza ma dość Hamulicia. Ma zakaz wstępu na stadion

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

30 lipca 2025, 14:18 • 2 min czytania 11 komentarzy

Said Hamulić dał się w Polsce poznać z dwóch stron – tej lepszej, kiedy imponował piłkarsko w Stali Mielec i tej gorszej, kiedy na wypożyczeniu w Widzewie sprawiał głównie problemy. Po powrocie do Francji najwyraźniej konsekwentnie pokazuje swoją drugą twarz, bo bośniackie media podają, że napastnika mają już w Tuluzie serdecznie dość.

Tuluza ma dość Hamulicia. Ma zakaz wstępu na stadion

Hamulić zimą 2023 roku przeszedł ze Stali Mielec do Tuluzy za 2,5 miliona euro. Wszystko wskazuje na to, że Francuzi dziś gorzko żałują tej inwestycji i nie liczą już, że jeszcze w jakikolwiek sposób im się ona zwróci.

Reklama

Media: Hamulić na wylocie z Tuluzy. Klub zakazał mu wstępu na stadion

Jak na razie Bośniak spędził we Francji pół roku, te zaraz po transferze, a następnie był wielokrotnie wypożyczany. Najpierw do Vitesse, następnie do Lokomotiwu Moskwa i w końcu w minionym sezonie do Widzewa. Jego pobyt w Łodzi okazał się kompletną pomyłką – zaczął od złamania ręki po uderzeniu w drzwi, gdy Daniel Myśliwiec pominął go w składzie, a zakończył odsunięty od zespołu przez Zeljko Sopicia za nieprzykładanie się do treningów.

Trudno się więc dziwić, że Tuluza nie wierzy już, że z 24-letniego napastnika będzie jeszcze jakiś pożytek. Portal sop.ba pisze, że zawodnikowi polecono, by nie pojawiał się w klubie, a wymarzonym scenariuszem byłoby jego odejście.

To jednak nie jest takie proste. Hamulić zarabia we Francji dużo, bo około 40 tysięcy euro miesięcznie, natomiast zainteresowanie nim jest niewielkie. Pod koniec czerwca mówiło się, że napastnik mógłby przenieść się do szkockiego Dundee, ale ten temat upadł.

Tuluza ma więc problem. Zarabiając takie pieniądze piłkarz niekoniecznie musi się palić do odejścia. Klub nie może go też w nieskończoność izolować od drużyny, bo wówczas zainterweniować mógłby Narodowy Związek Zawodowych Piłkarzy we Francji.

CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

11 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Francja

Francja

Zawieszony piłkarz posypuje głowę popiołem. Poszło o… historię

Antoni Figlewicz
5
Zawieszony piłkarz posypuje głowę popiołem. Poszło o… historię
Reklama
Reklama