Reklama

Szalony mecz w I lidze! 9 goli w starciu Znicza ze Stalą Mielec

Wojciech Piela

25 lipca 2025, 20:46 • 3 min czytania 7 komentarzy

To się nazywa początek piłkarskiego weekendu! W Pruszkowie w ramach 2. kolejki I ligi Znicz Pruszków przegrał 4:5 ze Stalą Mielec. Podopieczni Ivana Djurdjevicia tym samym zrekompensowali kibicom wysoką porażkę przed tygodniem z Wisłą Kraków (0:4), ale mocno musieli się napocić, aby sięgnąć po pierwsze w nowym sezonie trzy punkty. Z kolei Znicz mimo walki poniósł drugą porażkę w rozgrywkach. W sumie w pierwszym piątkowym meczu w I lidze padło aż 35 strzałów!

Szalony mecz w I lidze! 9 goli w starciu Znicza ze Stalą Mielec

Spadkowicz z Ekstraklasy po poprzednim sezonie przeszedł ogromną przebudowę. Stal Mielec opuścili bowiem tacy zawodnicy jak Robert Dadok, Bert Esselink, Damian Kądzior, Serhij Krykun czy wieloletni kapitan zespołu Krystian Getinger. Na pokładzie pozostał jednak trener Ivan Djurdjevic i musi konstruować ekipę, która włączy się do walki choćby o baraże. Szybki powrót już po roku byłby na pewno powodem do wielkiej radości, lecz już pierwszy weekend pokazał graczom Stali, że na zapleczu najwyższej ligi wcale nie musi być łatwiej. Wisła Kraków na czele z Angelem Rodado nie pozostawiła złudzeń i sprawiła, że mnóstwo kibiców opuszczało stadion w Mielcu z grymasami rozczarowania na twarzy. Wyjazd do Pruszkowa będzie jednak wspominany na Podkarpaciu zdecydowanie lepiej.

Reklama

Znicz Pruszków – Stal Mielec 4:5. Kanonada strzelecka w Pruszkowie

Znicz Pruszków chciał również nieco odbić się od wyniku z 1. kolejki, choć w ich przypadku porażkę 0:1 z ŁKS-em w Łodzi nikt nie uznawał za koniec świata. 8. miejsce w poprzednim sezonie również jednak rozbudziło apetyty, które ma realizować nowy trener pruszkowian Marcin Matysiak. Niestety jednak, z jego perspektywy, to gospodarze jako pierwsi w tym meczu stracili gola, a wynik otworzył w 17. minucie Jost Pisek. 23-letni Słoweniec w poprzednim sezonie nie strzelił ani jednego gola zarówno w barwach Celje, jak i Mury. Na zapleczu Ekstraklasy szybko jednak udowodnił swoją przydatność, chociaż nie ma co ukrywać mocno pomógł mu w tej sytuacji bramkarz Znicza – 18-letni Kacper Napieraj.

Stali potrzebny był w tym meczu upór, determinacja oraz cierpliwość. Piłkarze Djurdjevicia aż trzykrotnie dawali się bowiem w tym meczu doganiać swoim rywalom. Znicz gonił dzięki trafieniom Moskwika, Boreckiego i Sokoła, ale na trafienie Mario Losady z 81. minuty na 4:3 dla Stali już sposobu nie znalazł. Później podwyższył jeszcze strzelając swojego drugiego gola Pisek, a ponownie nie popisał się golkiper gospodarzy.

To i tak nie był jeszcze ostatni akord tej pruszkowsko-mieleckiej kapeli. Koncert zamknął nie kto inny, jak wiecznie młody 38-letni Radosław Majewski. Były gracz Nottingham i radny miasta Pruszków wcześniej zanotował również asystę, a więc zapowiada się kolejny sezon, w którym będzie czarował widzów I ligi.

Ostatni gwizdek sędziego był momentem olbrzymiej ulgi dla Stali oraz żalu dla Znicza. Obaj trenerzy na pewno będą mieli nad czym myśleć, jeśli chodzi o grę w obronie, natomiast w ataku trudno się do czegoś przyczepić. Jeśli w taki sposób rusza druga kolejka I ligi, to co będzie dalej? Właśnie dla takich meczów fani przychodzą na stadiony!

ZNICZ PRUSZKÓW – STAL MIELEC 4:5 (1:2)

  • 0:1 – Pisek 17′
  • 1:1 – Moskwik 37′
  • 1:2 – Bukowski 41′
  • 2:2 – Borecki 51′
  • 2:3 – Domański 68′
  • 3:3 – Sokół 77′
  • 3:4 – Losada 81′
  • 3:5 – Pisek 87′
  • 4:5 – Majewski 90+3′

CZYTAJ WIĘCEJ O I LIDZE:

fot. Newspix

7 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Betclic 1 liga

Reklama
Reklama