Nigdy w historii polskie kluby nie zanotowały lepszego bilansu w jednym tygodniu europejskich pucharów. Wszystkich czterech meczów nie udało nam się wygrać nigdy. Trzy zwycięstwa i jeden remis zaliczyliśmy dotąd tylko sześć razy, ale notowaliśmy wtedy gorszy bilans bramek niż tym razem.

Lech rozbił islandzki Breidablik aż 7:1 pobijając przy okazji kilka rekordów. Zaliczył najwyższe zwycięstwo w swojej historii występów w europejskich pucharach oraz najwyższą wygraną polskiego zespołu od dekady. Pięć goli do przerwy nasz reprezentant strzelił ostatni raz w 1997 roku. Ostatni raz klub z Polski strzelił w kwalifikacjach najważniejszego z pucharów więcej niż siedem bramek w 2004 roku. Od trzech lat żaden europejski zespół nie trafił do siatki rywali w eliminacjach Ligi Mistrzów więcej razy niż Lech. Nigdy w historii europejskich pucharów nie zostało w jednym meczu podyktowanych więcej rzutów karnych niż we wtorkowy wieczór w Poznaniu. Oglądaliśmy ich aż cztery – wszystkie wykorzystane.
Popisy polskich klubów w Europie. Tak dobrego tygodnia jeszcze nie było
Jagiellonia pokonała Novi Pazar, a Legia zremisowała w Ostrawie. Oba nasze kluby decydujące bramki strzelały w końcówkach swoich meczów. Raków okazał się wyraźnie lepszy od Żyliny pokonując ją 3:0.
Mogło być lepiej. Przede wszystkim Chodyna mógł wygrać Legii mecz, ale zmarnował stuprocentową sytuację. Mielibyśmy wówczas cztery wygrane w jednym tygodniu. Wielu kibiców może próbować szukać w pamięci, kiedy ostatni raz nam się to udało. Sprawdziłem i wynik tych poszukiwań dość mocno mnie zaskoczył: NIGDY dotąd nie wygraliśmy czterech meczów w jednym tygodniu! Zawsze ktoś zaliczał mniejsze lub większe potknięcie.

Mało tego – bilans trzech wygranych i jednego remisu zanotowaliśmy dotąd tylko sześć razy. Cztery z tych przypadków miały miejsce ponad trzy dekady temu! Oto wszystkie z nich:
Trzy wygrane i jeden remis w europejskich pucharach:
- 01.10.1975, bilans bramek 10:3
Kuopio-Ruch 0:0, Stal Rzeszów-Skeid 4:0, Śląsk-GAIS 4:2, Stal Mielec-Holbaek 2:1 - 29.09.1982, bilans bramek 7:1
Widzew-Hibernians 3:1, Lech-Vestmannaeyja 3:0, Dinamo Moskwa-Śląsk 0:1, Lokeren-Stal Mielec 0:0 - 02.10.1986, bilans bramek 4:1
Górnik-Anderlecht 1:1, GKS-Fram 1:0, Dnipro-Legia 0:1, Widzew-LASK 1:0 - 10.08.1995, bilans bramek 7:0
Legia-IFK 1:0, GKS-Ararat 2:0, Zagłębie Lubin-Szirak Gjumri 0:0, Bangor-Widzew 0:4 - 27.07.2023, bilans bramek 13:7
Raków-Karabach 3:2, Ordabasy-Legia 2:2, Lech-Żalgiris 3:1, Linfield-Pogoń 2:5 - 03.08.2023, bilans bramek 9:6
Karabach-Raków 1:1, Legia-Ordabasy 3:2, Żalgiris Kowno-Lech- 1:2, Pogoń-Linfield 3:2
Ostatnie dwa przypadki to pierwsza i druga kolejka drugiej rundy europejskich pucharów trzy lata temu. Pokazuje to, jak korzystna dla polskich klubów okazała się reforma europejskich pucharów. Liga Konferencji wygląda jak wprost stworzona dla nas, ale to nie od mieszania herbaty stała się ona słodsza. Wyraźny postęp poczyniły nasze zespoły pod względem sportowym. Od dłuższego czasu młodzi kibice nie mają wątpliwej przyjemności doświadczania sytuacji, w której polski klub odpada z kompromitująco słabym rywalem, którego nazwa nic nikomu nie mówi.

Trzeba podkreślić, że spośród wszystkich przypadków, w których wygraliśmy trzy spotkania i jedno zremisowaliśmy, nasza najnowsza różnica bramek (14:4) jest najlepsza. Nigdy dotąd nie zanotowaliśmy zatem lepszego bilansu spotkań w europejskich pucharach w jednym tygodniu! Z takimi wynikami nie powinniśmy mieć problemu z utrzymaniem wysokiego miejsca w rankingu UEFA dającego nam pięć miejsc w pucharach, z czego dwa w eliminacjach Ligi Mistrzów.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O EUROPEJSKICH PUCHARACH:
- Mamy najlepszy kwartet pucharowiczów w historii?
- Na to czekali kibice. Lech Poznań znów zagrał jak mistrz
- Iordanescu niezadowolony. “Kontrolowaliśmy 80% meczu i mogliśmy przegrać”
- Czeski Lewandowski na trybunach Banika Ostrawa przed meczem z Legią Warszawa
- Novi Pazar to nie Kosowo. Co ma wspólnego Białystok ze swoim rywalem?
Fot. Newspix.pl