Górnik Zabrze w letnim okienku był wyjątkowo aktywny na transferowym rynku i szybko sprowadził wielu piłkarzy. Nowy trener Michal Gasparik ma z czego rzeźbić. Czy już dziś zobaczymy nową, lepszą odsłonę zabrzan. Sprawdzi to Lechia Gdańsk, która zaczyna sezon z minus pięcioma punktami, ale najgorsze pozaboiskowo chyba już za nią. Zapraszamy na naszą relację live.
Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk 2:1
Koniec. Górnik - Lechia 2:1
Górnik Zabrze mógł wygrać dość pewnie 2:0 i cieszyć się także czystym kontem, ale Janża dał nam niespodziewane emocje w końcówce. Finalnie jednak Michal Gasparik debiutuje udanie, zdobywa trzy punkty, a Lechia nadal ma minus pięć "oczek" do odrobienia. Nowi piłkarze, poza Kubickim, jeszcze sporo muszą udowodnić.
Tyle na teraz, dzięki, do następnego razu.
I znów po dalekim wybiciu Łubika Górnik natychmiastowo miał sytuację. Obrońca Lechii niepewnie wybił piłkę, lecz wolej Lisetha pozostawiał sporo do życzenia.
Gol z niczego i nagle Lechia ośmieliła się w atakach. Trochę przypadku i Kapić miał dobrą pozycję do strzału z linii pola karnego, ale zabrakło precyzji. Kusi los Górnik.
2-1
Kapić bezczelnie wykonał jedenastkę. Strzelił podcinką w środek, a Łubik rzucił się do boku.
Inna sprawa, że ciągle nie mamy pewności, czy ten karny w ogóle powinien być. Mena wygrał walkę o pozycję, ale jeśli był kontakt z Janżą, to dosłownie "koszulkowy".
Zrobiło się trochę sielankowo dla Górnika i nagle mamy rzut karny dla Lechii. Sędzia uznał, że Janża faulował rozpędzonego Menę.
Chwalenie dnia przed zachodem słońca jest ryzykowne, ale Marcel Łubik na tę chwilę bardzo udanie wprowadza się do Ekstraklasy. Po strzale Meny zaliczył interwencję ratunkową, robiącą różnicę. Do tego bardzo dobrze gra nogami, mógł nawet zaliczyć asystę. Nie przez przypadek po sezonie w pierwszoligowym GKS-ie Tychy Raków chciał go kupić z Augsburga za milion euro (Niemcy odrzucili ofertę). Chłopak może być jednym z odkryć sezonu.
Tsirigotis zabrał asystę Janży, miał tylko dostawić nogę będąc niepilnowanym. Grek w sytuacji umie się znaleźć, ale z wykończeniem na razie ma duże problemy.
2-0!
Wreszcie pokazał się Tsirigotis. Wydawało się, że po podaniu Ismaheela będąc tyłem do bramki wybierze jakieś standardowe rozwiązanie. Grek jednak zaskakująco obrócił się, wbiegł w pole karne i oddał strzał, przy którym Sarnawski chyba nie zrobił wszystkiego, co powinien, odbił piłkę przed siebie, a najszybszy z dobitką był Kubicki. Gol w debiucie.
Znów świetnie Łubik. Olkowski i Tsarenko nabiegali na piłkę dograną ze skrzydła przez Wójtowicza, ale to bramkarz Górnika ją odbił i zażegnał niebezpieczeństwo. Nie było nawet rzutu rożnego.
Powinno być 2:0! Zamykający akcję na czwartym metrze Olkowski niecelnie strzelił głową, choć nikt go nie pilnował.
Pierwsza poważna interwencja Łubika! Rozpędzony Mena wpadł w pole karne, ale nowy bramkarz Górnika świetnie się wyciągnął i odbił piłkę.
Gwoli ścisłości, w Górniku też była jedna zmiana w przerwie: Ambros za Goha. Koreańczyk zaczął z dużą chęcią do gry, ale szybko zniknął z radarów. Gdy już miał piłkę, pojawiały się problemy z agresywnie doskakującymi rywalami. Debiut do zapomnienia.
My tu gadu, gadu, a Wisła Kraków prowadzi już 3:0 ze Stalą Mielec. Angel Rodado zdobył pierwszą bramkę po wyjaśnieniu swojej przyszłości i przedłużeniu kontraktu.
Wysoki odbiór Górnika, ale niecelny strzał Ismaheela sprzed pola karnego. Nie czekaliśmy długo na pierwszą akcję godną odnotowania.
Zaczynamy drugą połowę. W Lechii od razu zmiana - Tsarenko za Wjunnyka, czyli zostaje jeden nominalny napastnik (Bobcek).
Tomasz Wójtowicz podszedł do wywiadu. Dużego wyboru z Lechii nie było 🙂
Przerwa
Po pierwszej połowie Górnik prowadzi po ładnym golu Lukoszka. Chyba mimo wszystko zasłużenie, choć Lechia miała dobry okres w drugim kwadransie, gdy zaczęła groźnie atakować.
Nowi na tę chwilę nie zachwycają. Chęci nie brakuje, jakości tak. Liczymy na więcej po przerwie.
Ismaheel! Pllana popełnił prosty błąd przy dalekim podaniu Łubika i Sarnawski musiał odbić groźny strzał Ismaheela. Bramkarz Górnika miał prawo oczekiwać, że zaliczy asystę w tej akcji.
Górnik ciśnie dalej. Znów blisko szczęścia był Lukoszek, potem po rzucie rożnym w dużym zamieszaniu Żelizko ofiarnie blokował strzał Josemy. Lechia nie wykorzystała swojego lepszego momentu i teraz ma problem.
1-0!
Ponarzekaliśmy na grę Górnika, a tu proszę, to właśnie gospodarze otwierają wynik. Tsirigotis po dograniu Janży został zablokowany przez Olssona, ale piłka trafiła do Lukoszka, który idealnie przyładował w dalszy róg. Uznajmy, że zaczyna się robić widowisko.
No i jest coraz groźniej w atakach Lechii. Strzały Meny i Wójtowicza nie zmusiły Łubika do wysiłku, po drodze trafiały w obrońców Górnika lub we Wjunnyka, ale trudno nie odnieść wrażenia, że to już ostatnie ostrzeżenie dla gospodarzy. Akcje gości są naprawdę składne i przemyślane.
Górnik? Ismaheel wywalczył rzut wolny z niezłej pozycji, ale Janża kopnął w mur, a mocna dobitka Hellebranda z dalszej odległości przeszła obok słupka.
Lechia dobrze, intensywnie broni - Górnik nie jest w stanie w kluczowych momentach swobodnie rozegrać - a czasami ciekawie kontruje. Póki co kończy się na niecelnych strzałach Żelizki z dystansu, ale prędzej czy później może zacząć robić się groźniej.
W Zabrzu na razie trochę nudnawo, więc zerknijmy na inne stadiony. Wisła Kraków objęła prowadzenie w Mielcu po golu Zwolińskiego.
Inicjatywa należy do Górnika, ale na razie brakuje tego osławionego ostatniego podania.
Kubicki jako wykonawca rzutów rożnych to jednak jest pewne zaskoczenie.
Na trybunach nowy selekcjoner Jan Urban, który trochę ten stadion w Zabrzu zna. Na pewno obserwuje kogoś z Lechii, hahaha.
Słusznie odnotowali komentatorzy, że w składzie Lechii mamy tylko jednego Polaka - Tomasza Wójtowicza. Słabo, zwłaszcza że ci obcokrajowcy zebrani do kupy raczej nie dają nadziei na walkę o coś więcej niż utrzymanie.
Co do letnich transferów Górnika - przyszło aż dwunastu nowych piłkarzy, w tym zakontraktowany zimą Wiktor Nowak, który zdążył już odejść na wypożyczenie do Wisły Płock. Na ławce brakuje jeszcze Sacka i Barbosy.
W Górniku oczywiście debiutuje także, przynajmniej w roli trenera, Michal Gasparik. Słowak był piłkarzem zabrzan w 2011 roku. Zdążył rozegrać 15 meczów ligowych i strzelić trzy gole.
W Lechii nowe boki obrony, reszta po staremu.
Na początek składy. W Górniku debiutuje czterech nowych piłkarzy: Łubik w bramce, Kubicki w środku pola, Goh na skrzydle i Trisigotis w ataku. Kolejnych pięciu nowych jest w gotowości na ławce, nawet dopiero wczoraj sprowadzony Massimo.
Dzień dobry! To powinien być naprawdę ciekawy mecz, bo jedni i drudzy lepiej czują się wtedy, gdy atakują niż bronią.
Fot. Newspix