Reklama

Ewidentna czerwona kartka dla Nono. Góralski: Nie do końca się zgadzam z sędzią

Przemysław Michalak

19 lipca 2025, 19:15 • 2 min czytania 7 komentarzy

Korona Kielce już od 4. minuty musiała grać w osłabieniu z Wisłą Płock po wykluczeniu Nono. Hiszpan popełnił błąd przy przyjęciu piłki, chciał ratować akcję, ale Łukasz Sekulski był szybszy i został brutalnie sfaulowany przez pomocnika gości. 

Ewidentna czerwona kartka dla Nono. Góralski: Nie do końca się zgadzam z sędzią

Prowadzący zawody Damian Kos pierwotnie nie wyrzucił Nono z boiska, ale gdy tylko obejrzał powtórki po wezwaniu do monitora, nie miał żadnych wątpliwości i pokazał czerwoną kartkę.

Reklama

Jacek Góralski nie dałby czerwonej kartki Nono za faul na Sekulskim

My również nie zgłaszamy zastrzeżeń do tej decyzji, ale w przerwie meczu w rozmowie z reporterem Canal+ miał je Jacek Góralski. Były pomocnik Nafciarzy z ostrej gry i bezpardonowych wślizgów uczynił swój znak rozpoznawczy i nic w jego pojmowaniu futbolu przez te wszystkie lata się nie zmieniło.

 – Nie do końca zgodzę się z decyzją sędziego. Wydaje mi się, że postąpił zbyt pochopnie, dając czerwoną kartkę, ale to jest decyzja sędziego. Teraz jest VAR na każdym meczu, także to sędziowie decydują o takich sytuacjach – stwierdził były reprezentant Polski.

Pomocnik Wieczystej Kraków nie dyskutował natomiast z decyzją o przyznaniu gospodarzom rzutu karnego pod koniec pierwszej połowy, gdy Jakub Budnicki (po przerwie wyleciał po drugim upomnieniu) w naiwny sposób podciął rozpędzonego Daniego Pacheco. – Rozumiem trochę piłkarza Korony. Myślał, że czysto trafił w piłkę. Niestety dla niego, Pacheco go wyprzedził i ewidentny rzut karny dla Wisły Płock – skomentował Góralski.

Fot. Newspix

7 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama