Korona Kielce już od 4. minuty musiała grać w osłabieniu z Wisłą Płock po wykluczeniu Nono. Hiszpan popełnił błąd przy przyjęciu piłki, chciał ratować akcję, ale Łukasz Sekulski był szybszy i został brutalnie sfaulowany przez pomocnika gości.

Prowadzący zawody Damian Kos pierwotnie nie wyrzucił Nono z boiska, ale gdy tylko obejrzał powtórki po wezwaniu do monitora, nie miał żadnych wątpliwości i pokazał czerwoną kartkę.
Jacek Góralski nie dałby czerwonej kartki Nono za faul na Sekulskim
My również nie zgłaszamy zastrzeżeń do tej decyzji, ale w przerwie meczu w rozmowie z reporterem Canal+ miał je Jacek Góralski. Były pomocnik Nafciarzy z ostrej gry i bezpardonowych wślizgów uczynił swój znak rozpoznawczy i nic w jego pojmowaniu futbolu przez te wszystkie lata się nie zmieniło.
– Nie do końca zgodzę się z decyzją sędziego. Wydaje mi się, że postąpił zbyt pochopnie, dając czerwoną kartkę, ale to jest decyzja sędziego. Teraz jest VAR na każdym meczu, także to sędziowie decydują o takich sytuacjach – stwierdził były reprezentant Polski.
Pomocnik Wieczystej Kraków nie dyskutował natomiast z decyzją o przyznaniu gospodarzom rzutu karnego pod koniec pierwszej połowy, gdy Jakub Budnicki (po przerwie wyleciał po drugim upomnieniu) w naiwny sposób podciął rozpędzonego Daniego Pacheco. – Rozumiem trochę piłkarza Korony. Myślał, że czysto trafił w piłkę. Niestety dla niego, Pacheco go wyprzedził i ewidentny rzut karny dla Wisły Płock – skomentował Góralski.
Fot. Newspix