Reklama

Legia bije rekord dla napastnika. Trener Broendby: Nie wiem, czy jest wart tych pieniędzy

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

11 lipca 2025, 16:06 • 3 min czytania 17 komentarzy

Zgodnie z doniesieniami medialnymi, nowym napastnikiem stołecznego klubu wkrótce zostanie Mileta Rajović. Legia Warszawa zamierza wydać na zawodnika Watfordu aż 3 miliony euro, co byłoby rekordowym transferem przychodzącym w historii Ekstraklasy. Kacper Polak – polski trener pracujący w Broendby, ma wątpliwości, czy napastnik jest wart tej ceny.

Legia bije rekord dla napastnika. Trener Broendby: Nie wiem, czy jest wart tych pieniędzy

Rajović spędził w Broendby ubiegły sezon na wypożyczeniu z angielskiego Watfordu. W duńskim klubie miał okazję obserwować go Kacper Polak, asystent trenera bramkarzy pierwszego zespołu i pierwszy trener bramkarek drużyny żeńskiej.

Reklama

 Widywaliśmy się na treningach i przy okazji meczów (…). Przyszedł do nas niedługo po tym, jak odpadliśmy z Legią w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Całkiem nieźle zaczął, jesienią strzelał gole i myśleliśmy, że mamy niezłego, skutecznego, silnego napastnika – wspomina szkoleniowiec w rozmowie z „TVP Sport”.

Legia Warszawa bije rekord dla Milety Rajovicia. Członek sztabu Broendby: „Kwota jest szokująca”

Zdaniem Kacpra Polaka, Rajović – choć ma swoje atuty – ma w grze sporo mankamentów. Biorąc to pod uwagę, trener uważa, że cena, którą ma za niego zapłacić Legia, jest za wysoka.

 Nie wiem, czy jest wart aż takich pieniędzy, ale życzę powodzenia. To waleczny piłkarz, nie jest podatny na kontuzje. Jeśli w Broendby siedział na ławce rezerwowych, to wyłącznie z powodu decyzji sztabu szkoleniowego. Nie jest szybki i zwrotny, nie wiem, czego będzie wymagał od niego trener. W Danii mieli zastrzeżenia, że nie doskakuje do rywali, kiedy wyprowadzają piłkę spod swojej bramki. Trzeba też pamiętać, że Broendby grało raczej środkiem i prostopadłymi podaniami między obrońców, rzadziej bocznymi sektorami. A on jest groźny przy wrzutkach i stałych fragmentach. Jednak na bazie tego, co widziałem w Broendby, nie dziwię się, że po sezonie wrócił do Watfordu. Nie znam trenera Legii Edwarda Iordanescu, nie wiem, jaki będzie miał pomysł na grę warszawskiej drużyny i w jaki sposób wpasuje Rajovicia do składu – ocenił trener Broendby.

Polak uważa, że samo sprowadzenie Duńczyka to dobra decyzja, ale kwota transferu nie jest adekwatna do jakości napastnika.

 Kupienie Rajovicia tak, ale już kwota odstępnego, o której się mówi – trzy miliony euro – jest szokująca. Nawet, jeśli jest rozłożona na raty. Ale może w Warszawie się odblokuje i jego transfer okaże się strzałem w dziesiątkę? Po tym, co pokazywał u nas wiosną, uważam tę kwotę za zawyżoną – podsumował szkoleniowiec.

WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA NA WESZŁO:

Fot. Newspix

17 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama