Paweł Olkowski niedawno przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze i z bliska będzie uczestniczył w budowie nowej drużyny pod wodzą trenera Michala Gasparika. A jeśli sprawy potoczą się właściwym torem, być może wkrótce zobaczy również, jak to jest być w klubie, którego właścicielem stał się Lukas Podolski.

W rozmowie z TVP Sport doświadczony obrońca nie ukrywa, że „Poldi” nadawałby się do tej roli, ale to nie oznaczałoby lekkich czasów dla drużyny. Wręcz przeciwnie.
Paweł Olkowski o Lukasu Podolskim jako właścicielu Górnika Zabrze
– Lukas Podolski nie lubi bylejakości. Gdyby przejął klub i mógł go prowadzić w pełnej zgodzie z własnymi pomysłami, to byłoby to ciekawe. Z nim jest jak z Robertem Lewandowski. Ktoś go lubi, inny nie, ale tam jednak zawsze jest jakość wykonywanej pracy – mówi 35-latek.
– Nie powiem, że Poldi nie jest wybuchowy. Trochę się śmieje, ale nie sądzę, że piłkarze mieliby rok czy dwa na to, by zacząć błyszczeć. Jeśli ktoś nie spełniałby wymagań, to zmiana byłaby raczej znacznie szybsza. Jednocześnie czasem patrzę na jego biznesy i widzę, że to wszystko dobrze prosperuje. Mam przeczucie, że podobnie byłoby z Górnikiem – dodaje.
Co do swojej przyszłości, Olkowski raczej nie łączy jej z rolą trenera czy skauta. W ostatnim czasie mocno zaangażował się w tematy inwestycji i finansów, co także mógłby wykorzystać w piłkarskim środowisku, zapewniając zawodnikom kończącym kariery stabilność finansową na kolejnym etapie życia. Chodzi o specjalny fundusz, na który co miesiąc przekazywaliby część swoich pensji, z których korzystaliby w późniejszych latach.
– Taki fundusz jest w Holandii, podobne projekty są również w Stanach Zjednoczonych. Właśnie taka inicjatywa siedzi mi w głowie i chciałbym coś w tym stylu współtworzyć w Polsce. Wydaje mi się, że nasza gospodarka po boomie na nieruchomości zaczyna kierować się w kierunku funduszy. Wydaje mi się, że spokojnie można pokazać zawodnikom, że nie jest tak, że karierę trzeba wyciskać niczym cytrynę, bo inaczej nie przeżyje. Nadal po zakończeniu kariery ma się dwie ręce i nogi, a to sprawia, że można radzić sobie w życiu i wykonywać też inne czynności. Oczywiście, że myślenie o piłce jest kluczowe, warto skupiać się na rozwoju, ale po drodze można też inwestować, odkładać i nawet małymi kwotami zapewniać sobie spokojne życie w przyszłości. Pieniądze szczęścia nie dają, ale niezależność finansowa daje już głowie komfort i otwiera opcje – tłumaczy były reprezentant Polski.
Olkowski w dwóch ostatnich sezonach większe znaczenie dla Górnika miał już w szatni niż na boisku, na którym spędził odpowiednio 622 i 734 minuty.
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:
- “Jan Urban byłby dobrym wyborem. Ma wiele z Rafy Beniteza”
- Media: Lech finalizuje kolejny transfer. Zapłaci milion euro
- Sopić: Ludzie kochają być okłamywani. A ja nie opowiadam bajek [WYWIAD]
- Piłkarz Zagłębia rozchwytywany? “Prowadzimy zaawansowane negocjacje”
- Trela: 200 meczów, trzy wielkie firmy. Marcin Kamiński i kariera wystarczająco dobra
Fot. Newspix