Wczoraj piłkarski świat obiegła informacja o ciężkiej kontuzji Jamala Musiali. Niestety zawodnik Bayernu Monachium doznał złamania kości strzałkowej, co może wykluczyć go z gry nawet do końca 2025 roku. To wynik interwencji Gianluigiego Donnarummy, którego środowisko z Monachium zaczęło obwiniać za atak na nogi zawodnika. Broni go jednak kolega po fachu.

W mediach społecznościowych można zauważyć dość sporą burzę po meczu PSG z Bayernem w KMŚ. Mimo że 2:0 wygrali Francuzi, niewiele mówi się o samym sporcie, golach i fajnych zagraniach boiskowych, tylko przede wszystkim o dramacie Musiali. I Donnarummie, który oberwał szczególnie od fanów czy nawet przedstawicieli „Die Roten”.
Koszmarna kontuzja gwiazdora Bayernu Monachium [FOTO]
Courtois nie zgadza się z krytyką Donnarummy
Włocha skrytykował choćby Manuel Neuer. Niemiec stwierdził, że bramkarz rywali nie zachował ostrożności i zaryzykował zdrowie Musiali. Z kolei Thibaut Courtois uważa, że to krok za daleko: – Obwinianie Donnarummy za kontuzję Musiali wydaje mi się przesadą.
Belg wytłumaczył swoją perspektywę: – Bramkarze idą na piłkę. Napastnicy też nie powstrzymują się, gdy nas atakują. To był pech. Neuera to boli, bo chodzi o jego kolegę z drużyny, ale Donnarumma nie jest winny.
Wydaje się, że z jednym hasłem golkipera Realu Madryt można się zgodzić. Swoje przy koszmarze młodego zawodnika Bayernu zrobił pech. Takie sytuacje mają miejsce każdego roku, choć częściej w starciach między piłkarzami z pola. Teraz obwiniany jest bramkarz, ale czy słusznie? Jeden rabin powie, że tak, drugi, że nie. W tej kwestii na pewno nie da się pogodzić wszystkich.
WIĘCEJ O KONTUZJI MUSIALI:
Fot. Newspix