Czyżby Ernest Muci wróci na Łazienkowską? To całkiem możliwe, bo Besiktas chce go ofiarować Legii Warszawa. Oczywiście nie za darmo. Albańczyk miałby stanowić rozliczenie za transfer innego piłkarza.
Jakiego? Chodzi o Maxiego Oyedele, który latem najprawdopodobniej odejdzie z Legii. Pomocnik budzi ogromne zainteresowanie na rynku, przyglądają mu się między innymi kluby z Belgii, Niemiec, Holandii czy angielskiej Championship.
Do zawodnika przyciąga stosunkowo niewielka – jak na europejskie standardy – klauzula odstępnego, która wynosi 6 milionów euro. 2,4 miliony z tej kwoty trafią po transferze do Manchesteru United, byłego pracodawcy piłkarza, a reszta na konto Legii.
Friendship with Ernest Muci is ended. Now Maxi Oyedele is my best friend. pic.twitter.com/HYWlNeI2wM
— bartektöglu #Legiaşpor *PARTIA POMOST* (@bartektoglu) October 4, 2024
Muci za Oyedele? Niecodzienna wymiana
Piłkarza chętnie widziałby w swoich szeregach Besiktas. Z racji na ogromne zainteresowanie zawodnikiem Turcy chcą czymś wyróżnić swoją ofertę i proponują, że do sześciu baniek klauzuli dorzucą także wypożyczenie Ernesta Muciego. Tak przynajmniej donosi Fotospor.
Albańczyk trafił do Turcji za 10 milionów euro, ale nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. W ostatnim sezonie kursował pomiędzy ławką a pierwszym składem, strzelił siedem goli i zaliczył cztery asysty. Nie są to złe rezultaty, ale Besiktas oczekiwał znacznie więcej. Piłkarz wciąż jest wyceniany przez Transfermarkt na 11 milionów euro.
Czy taka wymiana jest w ogóle realna? Gdyby Turcy do sześciu milionów dołożyli wypożyczenie takiego kozaka, Legia z pewnością najprzychylniej spojrzałaby właśnie na tę ofertę.
WIĘCEJ O TRANSFERACH:
- Stal Mielec kompletuje kadrę. Transfer obrońcy [NEWS]
- Przyklepane! Widzew aktywował klauzulę za Fornalczyka
- Arka Gdynia interesuje się obrońcą z Ekstraklasy [NEWS]
Fot. FotoPyK