Reklama

Oficjalnie: Afimico Pululu królem strzelców Ligi Konferencji Europy!

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

28 maja 2025, 23:27 • 2 min czytania 43 komentarzy

Uwierzylibyście, gdybyśmy przed startem sezonu napisali, że zawodnik polskiego klubu zostanie królem strzelców w europejskich pucharach? My też nie. Rzeczywistość jednak wyprzedziła wyobraźnie kibiców. Po finale możemy to już stwierdzić: Afimico Pululu z Jagielloni Białystok został najskuteczniejszym piłkarzem w Lidze Konferencji Europy!

Oficjalnie: Afimico Pululu królem strzelców Ligi Konferencji Europy!

Ten wynik puentuje znakomity sezon polskich zespołów w tej edycji pucharów. Z perspektywy czasu wygląda to naprawdę imponująco: dwie ekipy w ćwierćfinałach, obie odpadające z przyszłymi finalistami. Widok klasyfikacji strzelców jest tu jak wisienka na torcie.

Reklama

Afimico Pululu królem strzelców Ligi Konferencji Europy. Pokonał gwiazdy Betisu i Chelsea

Pululu zdobył w zakończonej edycji osiem bramek. Szansę na wyprzedzenie go mieli przed dzisiejszym finałem Cedric Bakambu z Betisu, który miał na koncie siedem goli, a z Chelsea Marc Guiu, który trafił do siatki sześć razy. Moglibyśmy jeszcze wziąć pod uwagę Christophera Nkunku, który jednak do zrównania się z Angolczykiem potrzebowałby hat-tricka.

Bakambu jednak nie wpisał się dziś na listę strzelców, powracający po kontuzji Guiu pojawił się na murawie na symboliczne cztery minuty, a Nkunku nawet nie podniósł się z ławki rezerwowych. Tym samym korona króla strzelców LKE powędrowała do zawodnika Dumy Podlasia.

Pululu trafiał w tej edycji Ligi Konferencji Europy przeciwko Kopenhadze, Petrocubowi (dwa razy), Molde i Celje w razie ligowej, a następnie dołożył trafienia przeciwko TSC Backa Topola i Cercle Brugge (również dwa razy) w pazie play-off.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZLO O FINALE LIGI KONFERENCJI:

Fot. Newspix

43 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama