Reklama

Kowal o Radomiaku: Przyjeżdża piłkarz, dostaje kapuchę pod stołem, pogra i zjeżdża

Jakub Radomski

26 maja 2025, 08:31 • 2 min czytania 39 komentarzy

We wczorajszej Lidze Minus Extra goście Pawła Paczula podsumowali sezon 2024/2025 w wykonaniu kolejnych drużyn Ekstraklasy. Ciekawie zrobiło się, gdy dyskusja zeszła na temat Radomiaka, który ostatecznie zajął 12. miejsce i dość spokojnie utrzymał się w lidze. Wojciech Kowalczyk zaczął mówić o tym, jak postrzega zawodników tej drużyny i politykę transferową klubu. Odniósł się nawet do słynnego lotniska w Radomiu. 

Kowal o Radomiaku: Przyjeżdża piłkarz, dostaje kapuchę pod stołem, pogra i zjeżdża

Radomiak zaczął fatalnie 2025 rok: od porażki aż 0:5 w Białymstoku. Później z drużyną z Radomia było jednak lepiej, potrafiła nawet pokonać w świetnym stylu Legię Warszawa. Ostatecznie Radomiak nie musiał drżeć do końca o utrzymanie w lidze. To kolejny sezon, kiedy udało mu się pozostać w elicie.

Reklama

Barwnego porównania na opisanie Radomiaka użył w programie Paweł Paczul. – Czy Radomiak stanie się kiedyś drużyną poważną? Teraz jest takim kolorowym ptakiem, który przez pół roku nie potrafi wskazać na mapie Warszawy, ale później zna już rzeki, które płyną przez to miasto – powiedział.

Łukasz Gikiewicz dodał, że w drużynie Joao Henriquesa podoba mu się szybki Capita, który był prawdziwym utrapieniem dla obrońców wielu drużyn.

Później głos zabrał Wojciech Kowalczyk. – Ten zespół będzie jak Zagłębie Lubin. Wyżej nie podskoczą. Co pół roku lądować będą na spadochronach goście spod Lizbony. Lotnisko już mają. Ma gość przyjechać, dostać kapuchę pod stołem, pograć i zjeżdżać – stwierdził w swoim stylu Kowal.

A Gikiewicz zdradził jeszcze, w jakim lokalu piłkarze Radomiaka według jego informacji często imprezują. – Oni się bawią w Parosie. Widziałem ich tam. Najlepiej bawią się zagraniczne wynalazki. Patrzyli na kobiety, jakby widzieli je pierwszy raz – powiedział.

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

 

 

39 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Kacper Tomasiak: Jeśli będzie progres, to za rok powinienem walczyć o miejsca na podium

Sebastian Warzecha
0
Kacper Tomasiak: Jeśli będzie progres, to za rok powinienem walczyć o miejsca na podium
Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama